dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Jak przeżyć ten dzień?...
hhana  
17-06-2008 14:14
[     ]
     
Zbliża się wyznaczony termin narodzin mojego syneczka...Zbliża się,a ja nie urodzę Go,On jest już w niebie.Staram się żyć z tym jakoś,ten pierwszy poważny kryzys i szok zamieniły się w czas refleksji ,mogę śmiało powiedzieć że zmieniłam się o 180 stopni...
I teraz ten dzień - 11 lipiec- to wtedy miałam wyznaczony termin porodu.Jak ten dzień przeżyć?
Jak Wam udało się przetrwać ten wyznaczony dzień po wcześniejszej stracie swojego maleństwa ? Boję się ,chciałabym go przespać .... 
Hania , mama Wiktorii i Kamili ze mną (12 i 7 lat) ,Aniołka Rysia w niebie (11 t.c [*] 31.12.2007 ) i Alicji ur.04.07.2010 .
http://rysiokowalski.pamietajmy.com.pl/

Re: Jak przeżyć ten dzień?...
kicia103  
17-06-2008 17:10
[     ]
     
Ten dzień był dla mnie bardzo trudny cały przepłakałam i przeleżałam w łóżku. Cały czas oglądałam zdjęcia syneczka z trumienki i pytałam dlaczego nie mogę teraz robić zdjęć z porodu, dlaczego jestem teraz w domu a nie w szpitalu i nie karmie mojego syneczka ciągle tylko dlaczego, dół i załamanie. To bardzo Ciężki dzień i niestety nie potrafię Ci napisać jak powinnaś go spędzić aby nie bolało ja myślę że to nie możliwe.... w końcu straciłyśmy swoje małe wielkie skarby... coś najcenniejszego co może w życiu człowieka spotkać. Ja codziennie sobie nie radzę ze stratą synka i każdy dzień to koszmar z którego nie potrafię się obudzić.
Pozdrawiam

mamusia Aniołka Maksymka
(martwo ur. 10.12.2007r, 33tc)
http://maksymeknowak.pamietajmy.com.pl 


Re: Jak przeżyć ten dzień?...
Styś  
17-06-2008 18:12
[     ]
     
Tak się złożyło, że był to szczególny dzień, zaledwie dziesięć dni od chwili gdy zasnął, dzień pożegnania, dzień kiedy Kazia zobaczyło jego rodzeństwo, Babcie, Ciocia wybrana na mamę chrzestną. Dzień kiedy zebrałam wszystkie siły i szliśmy go pożegnać wszyscy razem, całą rodzinką. Padał deszcz, a tam nad grobem zaświeciło słońce. Byliśmy smutni, ale spokojni, wtuleni w siebie. I na zawsze tak już pozostanie, dzień zadumy, refleksji i wiary, przepełniony miłością. Byłam tak wyczerpana, że spałam potem chyba 15 godzin. Czas na wyrzucenie emocji przyszedł później, po cichu, w samotności i w ramionach mojego zatroskanego męża.
W tym roku spędziliśmy urodziny synka i ten dzień podobnie, potrafimy się już uśmiechnąć, wspominać, rozmawiać, spędzamy ten czas razem z dziećmi ciesząc się sobą, odwiedzamy grób naszego smyka. 


Re: Jak przeżyć ten dzień?...
Janoula  
18-06-2008 04:23
[     ]
     
Brakuje mi slow aby opisac co czulam w tym dniu... ale wiem, ze wy mnie wszystkie rozumiecie...

ja mialam termin na 19 marca... ta data.... tak sie cieszylam... to imieniny mojego meza - Jozia... wiele osob latwo zapamietywalo date planowanego mego porodu wlasnie przez te imieniny...

musialam isc do pracy (Krzys urodzil sie 27 grudnia,a od poczatku marca juz pracowalam).... i tylko pamietam zdanie kolezanki obok... OH! Dzis dzien sw. Jozefa.... wiesz Asia? ...pokiwalam glowa.... oh...to dzis imieniny twojego meza?!... wydusilam... wiem.... i chyba wtedy jakos przypomniala sobie ze to miala byc i inna data...

Krzysienku.....

Przytulam cie! 


Re: Jak przeżyć ten dzień?...
Jadzia  
18-06-2008 11:14
[     ]
     
Witaj! ja miałam termin porodu na 1.05 tez jest to data szczególna poniewaz ma ur mój brat wiec zapamietywalna Kacperek ur sie 11.03.08 a zm.12.03.08 jednak 1.05 od samego rana byłam niezwykle poruszona chodziłam bez celu , myslałam nad tym co mnie spotkało popoł. bylismy na ur brata i ku mojemu zaskoczeniu brat i reszta mojej rodziny poszlismy na cmentaz 200 m od domu byłam w ostrym szoku a łzy leciały jak deszcz z nieba teraz wiem ze Kacperek żyje nietylko w moim sercu ale tez w sercach moich najblizszych.

Kochamy Cie Nasz aniołku<*><*><*><*>

mamusia Karolka i aniołka Kacperka
http://kacpereksowka.pamietajmy.com.pl/index.php 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora