dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

martwo urodzona
sama  
18-01-2008 22:46
[     ]
     
Hanię straciłam w 37 tygodniu zdrowo rozwijającej się ciąży. Pewnego dnia przestałam czuć jej ruchy. Byłam pewna, że się mniej rusza, bo ma mało miejsca. Macica, wydawało się, przygotowywała się do porodu. Pojawiały się skurcze, ale niebolesne, jakby przepowiadające. Miałam w planach zrobienie badania krwi i USG w kolejnym tygodniu. Chciałam, żeby wyniki w dniu porodu były jak najbardziej aktualne. Nie zdążyłam. Kiedy cisza zaczęła się przedłużać, pojechałam do szpitala. KTG, potem USG potwierdziło to, w co trudno mi wciąż uwierzyć.
Wiem, że wśród Was jest wiele dziewczyn, które doświadczyły martwego urodzenia. Ponieważ badania his-pat łożyska nie wykazały nieprawidłowości, a sekcja zwłok również nie wykazała przyczyny śmierci, piszę z prośbą o pomoc. Może któraś z Was zetknęła się z lekarzem, który zdiagnozował powód śmierci Waszego maleństwa? Może znacie mądre strony w sieci, gdzie mogłabym się, choć trochę zorientować w możliwych przyczynach? W czasie ciąży miałam robione badania kontrolne, kilka USG, KTG, badałam poziom cukru, hormonów, nie miałam objawów cholestazy, trombofilii, po porodzie sprawdziłam przeciwciała antykardiolipinowe. Wszystko w normie.
Wiem, że moje Dziecko umarło. Pogodziłam się nawet z tym, że nigdy nie poznam przyczyny Jej śmierci, ale chciałabym, choć spróbować… zrozumieć. A kiedy zmęczę się w końcu szukaniem, może wtedy zdecyduję się na kolejnego Maluszka. Na razie czuję się, jakbym była we mgle. Gęstej mgle. Pomóżcie, proszę. 
sama - mama Hanulki (+18.09.2007, 37tc.) i Łukaszka (*28.04.2009)

Re: martwo urodzona
aniaipiotr  
19-01-2008 11:37
[     ]
     
Ja niestety nie znam odpowiedzi na nurtujące nas pytania, dużo poszukiwałam w internecie ale niestety nic nie znalazłam :(
Przytulam Cię cieplutko,
Ania 
---------------------------
http://www.lewandowscy.info.pl/
http://www.martwourodzone.pl/forum/

Re: martwo urodzona
MonikaKo  
19-01-2008 18:21
[     ]
     
Ja też nie znam przyczyny śmierci mojej Julci,jestem w takiej samej sytuacji jak Ty.My także robiliśmy badania,szukaliśmy odpowiedzi.Nikt nie wie dlaczego tak sie stało.A ja,ja już pogodziłam się z tym,że nigdy się tego nie dowiem.Chociaż czasami tak sobie pomyślę,że jednak coś musiało być nie tak,przecież nie ma przy mnie mojej kochanej córeczki.
Pozdrawiam Cię,ściskam i całuję,trzymaj się. 
Monika mama Juleńki(*+06.07.2007r,38tc)
Ostatnio zmieniony 19-01-2008 18:22 przez mamajulki

Re: martwo urodzona
Ewa1977  
19-01-2008 19:12
[     ]
     
Witaj! U mnie też ciąża przebiegała bez zastrzeżeń. W dniu, w którym miałam wizytę u lekarza to czułam o godz. 13:30 ruchy mojego synka, normalne tak jak zawsze, a 2 godziny później lekarz nie wyczuł tętna dziecka. To był cios. Żadne badania nie podały przyczyny, mój synek był zdrowym chłopcem, ja tez jestem zdrowa.
Ja jak moje poprzedniczki też szukałam w internecie jakieś przyczyny, ale bez skutecznie. Kilku lekarzy powiedziało, że czasami tak sie zdarza, ale nie umieli powiedzieć dlaczego, tylko rozkładali ręce.
Rozumiem Twój strach prze kolejną ciążą, bo ja też bardzo sie boję, ale wiem i mocno w to wierze że zostanę mamą. A nasz synek czuwa nad nami i teraz będzie już dobrze.
Ściskam mocno.

Ewa, mama Aniołka Robusia martwo urodzonego w 38 tc (*+21.09.2007 r.) 


Re: martwo urodzona
Soffija  
19-01-2008 20:53
[     ]
     
Nie umiem Ci pomóc radą, chcę tylko powiedzieć, że bardzo mi smutno z powodu odejścia Twojej Hanulki. Światełko dla Twojego Maleństwa (*) 


Re: martwo urodzona
Monika_mama_Jasia  
19-01-2008 21:16
[     ]
     
tak dużo tu pytan bez odpowiedzi...moj jas urodzil sie z wyrokiem, ale zyl i chcial zyc, 4 miesiace byl, wyslalam go na drbny zabieg i wrocil z bakterią i umarl....wciaz tak naprawde nie wiem dlaczego...
mam nadzieje ze Twoja Hania juz jest zaopiekowana przez nasze Aniołki...
trzymaj się mocno
monika 
Monika_mama_Jasia

Re: martwo urodzona
herzig  
20-01-2008 10:48
[     ]
     
http://www.gynundgeburtshilfe.de/archiv/2006/06/gg0606_44.pdf
Sama
Niestety po polsku nie znajdziesz tyle wiadomosci zwlaszcza fachowych co w innych jezykach. Poniewaz jestem niemiecko jeszyczna moge Ci podeslac ten link skrot "IUFT" jest fachowo uzywany dla dzieci ktore zasypiaja w brzuszkach.
Ale juz wiadomo w jakich sytuacjach nalezy wiecej uwazac. W Polsce mam obawy ze jeszcze znajomosc USG i jego uzywanie nie jest dobre i naprzyklad dzieci ktore sa wagowo mniejsze i sa w grupie dzieci narazonych nie sa dostatecznie wnikliwie badane. Matki z nie wykryta cukrzyca ciezarnych, nie rozpoznane wady serca, nie rozpoznane wady naczyniowe lozyska. Niestety lista przyczyn jest dluga. To co jest bardzo wazne to nie uczulanie kobiet na obserwacje wlasnego ciala i zwracanie uwagi na to jak czesto i jak silnie dzieci w brzuszku sie ruszaja. Zmniejszenie ruchow najczesciej jest oznaka ze dzieci sie juz zle czuja. Sa tez takie sytuacje ze nie mozna sie nic doszukac. Wez pod uwage tez to ze ten ktory bada potem dziecko i lozysko musi tez wiedziec czego ma szukac a tutaj tez sie duzo zmienia.
Lacze sie w Twoim smutku.Jezeli masz jakies konkretne pytania to prosze.
Agnieszka 
agnieszka herzig

Re: martwo urodzona
hhana  
21-01-2008 16:12
[     ]
     
Nie napiszę Ci nic mądrego gdyż moja wiedza w tym temacie jest równie niewielka .Napiszę ,że łączę się z Tobą w bólu, wiem co czujesz ,nikt , żadna z nas nie powinna była znaleźć się na tym forum , każda powinna tulić w ramionach swoje kruszynki , lecz jakaś okrutna przyczyna odebrała nam tą możliwość ....
Ściskam cię mocno
Światełko dla Twojej Hanusi [*][*][*] 
Hania , mama Wiktorii i Kamili ze mną (12 i 7 lat) ,Aniołka Rysia w niebie (11 t.c [*] 31.12.2007 ) i Alicji ur.04.07.2010 .
http://rysiokowalski.pamietajmy.com.pl/

Re: martwo urodzona
magie  
21-01-2008 18:14
[     ]
     
Kochana bardzo mi przykro.
Ściskam mocno.
Moja córcia urodziła się żywa ale z wadą serca, więc nie mogę niestety Ci pomóc.

Światełka dla Twojego Aniołka
(***********************************************)

Magie mama Oskarka i aniołka Wikusi(*+01.04.2007) 
Magie mama Oskarka 7 lat i aniołka Wikusi (*+01.04.2007)
http://wiktoriazuchowska.pamietajmy.com.pl/

Re: martwo urodzona
mama Oliwki  
21-01-2008 18:34
[     ]
     
Kochana moja coreczka tez zasnela w miom brzuszku dzien przed planowanym wywolaniem w 41.t.c do dzis nie moge sie pogodzic ze odeszla bez powodu duza sliczna zdrowa dobrze wiem co czujesz moze po drugiej stronie sie dowiemy dlaczego.sciskam mocno

Dla naszych Anioleczkow(********************************) 


Re: martwo urodzona
kasia-m  
21-01-2008 18:31
[     ]
     
Bardzo mi przykro:(
Ja również urodziłam martwe dziecko.
Córka udusiła się pępowiną.Zmarła podczas porodu.

Przytulam mocno... 
Kasia Mama Malwinki (*+29.09.07)


Re: martwo urodzona
Diana  
21-01-2008 18:37
[     ]
     
Moja Karolinka odeszła po cichutku , bez bólu we mnie również bez rzyczyny tak poprostu............ 

Nasza Karolinka ur.zm. 28.V.2007 śpij mój Skarbie
śnij, dla Ciebie (*)(*)(*)(*)

Mamusia Szymusia(*09.11.2004) Karolci (*+28.05.2007 - 36tc) Jasia(*09.07.2009) Gabrysia (*29.05.2012) i Alusi (*25.07.2014)

Re: martwo urodzona
Styś  
21-01-2008 18:42
[     ]
     
Przytulam mocno.
Mój synek zasnął 10 dni przed terminem porodu.
Dla Tojej Haneczki (*)(*)(* 


Re: martwo urodzona
mice'owa  
21-01-2008 20:22
[     ]
     
Ja też jestem mamą córeczki urodzonej martwo z nieznanych przyczyn. Podobnie jak u Ciebie obudziłam się i nie poczułam ruchów dziecka. Pojechaliśmy do szpitala - serduszko już nie biło.

U mnie również sekcja zwłok nic nie wykazała, ani badanie łożyska. Po śmierci Julki byłam u 2 ginekologów (w tym u jednego z tyt. profesora - Poznań) i obu nie potrafiło mi doradzić żadnych badań - właśnie z powodu nieznanej przyczyny śmierci. Tak więc przed obecną ciążą zrobiłam sobie podstawowe tylko badania (cytologia, toksoplazmoza, nawet nie CMV). Z tego co widzę to Ty zrobiłaś nawet więcej niż ja, więc nie wiem jakie jeszcze badania mogłabyś zrobić. Mi ginekolog - profesor powiedział, że mamy po prostu "brać sie do roboty" (to było niecałe 6 mies. po odejściu Juleczki). My jednak wtedy jeszcze nie byliśmy gotowi.
Na temat śmierci mojej córki rozmawiałam z kilkoma lekarzami. Wszyscy mogli tylko powiedzieć, że medycyna zna takie przypadki i koniec...
Pocieszające dla mnie jest to, że czytam długo to forum (ponad rok) i wierz mi, że nie znam przypadku, że którejś mamie po śmierci zdrowego donoszonego dziecka (z nieznanych przyczyn) przytrafiło się drugi raz to samo.
Przytulam Cię mocno i życzę dużo siły i wytrwałości...a jak będziesz gotowa...zdrowego i żywego dzidziusia.

Agnieszka - mama Julci (ur. martwo 41 tydz.)
i Syneczka pod sercem - 24 tydz. 
Agnieszka
mama Julki (*+ 41 tydz.), Pawełka (2 latka), Janka (*+ 11 tydz.) i jeszcze Kogoś - grudzień 2010



Re: martwo urodzona - do herzig o artykule
mice'owa  
21-01-2008 20:26
[     ]
     
Właśnie sobie wydrukowałam artykuł. Niestety mój niemiecki jest na poziomie średnio- zaawansowanym, a na pewno nie medycznym ;) więc chciałam sie zapytać, czy mogę liczyć ew. na pomoc językową przy fachowych wyrażeniach?
Uparłam sie żeby przetłumaczyć...
Jakbyś miała więcej artykyłów fachowych (ang, niem) mówiących o nieznanej śmierci dzieci to podeślij proszę: agnieszka.jarysz@data.pl
U nas mam wrażenie ginekolodzy powtarzaja z dziada pradziada tylko jedną formułkę: tak się zdarza.

Pozdrawiam!
Agnieszka - mama Julci (ur. martwo 41 tydz.)
i Syneczka pod sercem - 24 tydz. 
Agnieszka
mama Julki (*+ 41 tydz.), Pawełka (2 latka), Janka (*+ 11 tydz.) i jeszcze Kogoś - grudzień 2010



Re: martwo urodzona - do herzig o artykule
sama  
21-01-2008 20:53
[     ]
     
Kochane! Wszystkim bardzo dziękuję za odpowiedzi. Jest mi niezwykle przykro (!), że jest mi dane Was poznać z tak przygnębiającego powodu, jakim jest śmierć naszych Dzieci.

Moje dotychczasowe poszukiwania, trudne i bolesne, doprowadziły mnie do informacji, o której zapewne większość z Was słyszała - zmniejszenie liczby ruchów dziecka. Zauważyłam, że Hania jest mniej ruchliwa, ale nie zareagowałam tego samego dnia. Przecież w Internecie i książkach jest wiele zapewnień, o tym, że dzisiaj dzidziuś ma dzień lenistwa, albo że jest już duży i nie ma miejsca na fikołki. Jest mi niezwykle żal (delikatnie rzecz ujmując), że we wrześniu nie miałam tej wiedzy, którą mam dzisiaj. Tak trudno mi to sobie wybaczyć. Czy i Wy, które doświadczyłyście śmierci Maleństw w Waszym łonie, zauważyłyście spadek ich aktywności?

Na http://www.stillnomore.org/main.htm znalazłam natomiast informację o czkawkach. W 33tc. pojawia się w moich zapiskach z czasów ciąży iformacja, że Hanulka miewa czkawki 3-4x dziennie. USG miałam robione w 31tc., potem już nie. Czy to kolejny błąd? "Another sign of possible fetal distress - other than a change in the frequency or intensity of fetal movements - is hiccups. Hiccups often accompany cases of cord compression. A pregnant woman who becomes aware of her baby having multiple episodes of hiccups lasting 10 minutes or more should have an ultrasound examination of baby's umbilical cord for any indication of compression or entanglement." Czy powyższa informacja ma dla Was jakąś wartość poznawczą?

A teraz zabieram się za przeszukiwania stron niemieckojęzycznych. Agnieszko, dzięki za wskazówki! Jak będę miała pytania, pozwolę sobie, poprosić Cię o wsparcie.

Napiszę, jak mi idą poszukiwania, czy to informacji w necie, czy lekarza, który nie powie "tak się czasami zdarza po prostu" i/lub "drugi raz się to pani nie przydarzy".

Gdybyście miały ochotę się do mnie czasem odezwać na priva w celu wymiany doświadczeń, zebranych informacji, poskarżenia się na los, bądź pocieszenia byłoby mi bardzo miło: magonja@gazeta.pl 
sama - mama Hanulki (+18.09.2007, 37tc.) i Łukaszka (*28.04.2009)

Re: martwo urodzona - do herzig o artykule
aniaipiotr  
23-01-2008 18:50
[     ]
     
Sama... bardzo ciekawy artykuł znalazłaś. Ta informacja o czkawkach ma coś w sobie.... nasza Małgosia też miała częste czkawki. USG niczego nie wykazywało o ostatnie usg było robione na 2 dni przed śmiercią dzieciątka. Pępowina nie była fizycznie zawiązana, zaciśnięta... lekarz mówił mi że czasami dziecko samo może zaciskać pępowinę rączką. A być może jest jakaś przyczyna tego, że nasze dzieciątka usnęły tylko jeszcze nikt nie potrafi tego zdiagnozować....
Z niecierpliwością będę śledzić ten post. Niestety stron niemieckich nie dam rady przetłumaczyć zatem zdaje się na Twoje streszczenia.
Przytulam cieplutko,
Ania 
---------------------------
http://www.lewandowscy.info.pl/
http://www.martwourodzone.pl/forum/

Re: martwo urodzona - do herzig o artykule
herzig  
25-01-2008 01:32
[     ]
     
Jezeli chodzi o czkawki to podobno swiadczy to o niedojrzalosci przewodu pokarmowego ale nigdy nie spotkalam sie z nimi jako powodem smierci.
Jezeli chodzi o ruchy dziecka to jest to jedna z wazniejszych i nformacji dla kobiet i "dni lenistwa" jak tutaj piszecie sa bardzo watpliwe.Dzieci maja noogol swoje pory w ktorych wiecej lub mniej sie ruszaja i oczywiscie pod koniec ciazy odbieranie ruchow dziecka sie zmienia ale wazne jest ze one pozostaja,powinno ich byc najmniej 10 na dzien, czasami sa np. bolesne lub przypominaja rozpychanie. To tak jak pierwsze ruchy czasami bardziej odbierane jak wzdecia lub przelewanie wody w brzuchu.
Co do naglych stanow kiedy zapis KTG byl dobry to w takie rzeczy prosze nie wierzyc chyba ze od zapisu minelo conajmniej dwie godziny i nastapilo przedwczesne odklejenie lozyska. Jezeli dziecko sie w brzuszku zle czuje to wychodzi to zawsze na zapisie KTG jak mowie nagle odklejenie sie lozyska jest wypadkiem w ktorym ten stan moze nastapic bardzo szybko ale jest tez zwiazany naogol ze zlym samopoczuciem Matki spadkiem cisnienia i jednak naogol krwotokiem.Okrecenie pepowina i wezly na pepowinie moga powodowac i powoduja niedotlenienie w czasie porodu i moga doprowadzic do smierci dziecka ale!!! te stany dziecka sa widoczne na zapisie KTG ( jezeli taki byl wykonany), to juz jest cala nauka i wiadomo kiedy dziecko znajduje sie w niebezpieczenstwie.Stan niedotlenienia w brzuszku manifestuje sie zmanami w akcji serca dziecka a te sa widoczne na zapisie KTG.
Pracuje z KTG od 19 lat i nie ma takiej mozliwosci zeby zlego stanu dziecka nie bylo na KTG widac.
Jezeli chodzi o tlumaczenie prosze pisz w czym moge pomoc. hebamme@chello.at to moj e-mail.
Pozdrawiam cieplo i serdecznie
Agnieszka 
agnieszka herzig

Re: martwo urodzona - do herzig o artykule
herzig  
25-01-2008 01:37
[     ]
     
Jezeli chodzi o czkawki to podobno swiadczy to o niedojrzalosci przewodu pokarmowego ale nigdy nie spotkalam sie z nimi jako powodem smierci.
Jezeli chodzi o ruchy dziecka to jest to jedna z wazniejszych i nformacji dla kobiet i "dni lenistwa" jak tutaj piszecie sa bardzo watpliwe.Dzieci maja noogol swoje pory w ktorych wiecej lub mniej sie ruszaja i oczywiscie pod koniec ciazy odbieranie ruchow dziecka sie zmienia ale wazne jest ze one pozostaja,powinno ich byc najmniej 10 na dzien, czasami sa np. bolesne lub przypominaja rozpychanie. To tak jak pierwsze ruchy czasami bardziej odbierane jak wzdecia lub przelewanie wody w brzuchu.
Co do naglych stanow kiedy zapis KTG byl dobry to w takie rzeczy prosze nie wierzyc chyba ze od zapisu minelo conajmniej dwie godziny i nastapilo przedwczesne odklejenie lozyska. Jezeli dziecko sie w brzuszku zle czuje to wychodzi to zawsze na zapisie KTG jak mowie nagle odklejenie sie lozyska jest wypadkiem w ktorym ten stan moze nastapic bardzo szybko ale jest tez zwiazany naogol ze zlym samopoczuciem Matki spadkiem cisnienia i jednak naogol krwotokiem.Okrecenie pepowina i wezly na pepowinie moga powodowac i powoduja niedotlenienie w czasie porodu i moga doprowadzic do smierci dziecka ale!!! te stany dziecka sa widoczne na zapisie KTG ( jezeli taki byl wykonany), to juz jest cala nauka i wiadomo kiedy dziecko znajduje sie w niebezpieczenstwie.Stan niedotlenienia w brzuszku manifestuje sie zmanami w akcji serca dziecka a te sa widoczne na zapisie KTG.
Pracuje z KTG od 19 lat i nie ma takiej mozliwosci zeby zlego stanu dziecka nie bylo na KTG widac.
Jezeli chodzi o tlumaczenie prosze pisz w czym moge pomoc. hebamme@chello.at to moj e-mail.
Pozdrawiam cieplo i serdecznie
Agnieszka 
agnieszka herzig

Re: martwo urodzona
paulina812  
23-01-2008 13:02
[     ]
     
Też urodziłam martwe dziecko - synka, umarł podczas porodu, przyczyna - węzeł na pępowinie, okręcenie pępowiną wokół szyjki. A propo ruchów to ja już po 24 tc zauważyłam, że mały dużo mniej się rusza, mówiłam o tym lekarzowi ale nie zwrócił na to większej uwagi. Później już doczytałam sobie o badaniach jakie prowadzili "Liston i wsp. - zastosowali schemat Cardiff Count-to-Ten u 150 ciężarnych w ciąży wysokiego ryzyka; 11 z nich (7,3%) stwierdziło obnizoną aktywność ruchową płodu. Z grupy tej u dwóch nastąpiło obumarcie płodu, a u 1/3 wystąpiły objawy zagrożenia płodu w trakcie porodu." Na podstawie tych badań wnioskuję, że to jednak ważne jeśli kobieta czuje, że dziecko mniej się rusza.
Podobnie jak Ty (choć miałam podaną przyczynę zgonu) całymi dniami siedziałam przy komputerze szukając informacji na ten temat bo nie mogłam pojąć jak to się mogło stać, że mój synek nie żyje. Doczytałam gdzieś (nie mogę teraz znaleźć tego artykułu) że w kilku procentach zgonów okołoporodowych przyczyna śmierci pozostaje nieznana.
Jeszcze a propo przyczyny śmierci mojego syna to, kilka tygodni temu byłam na USG 3D (obecnie jestem w 38 tc) i mówiłam lekarzowi o tym jak umarł mój synek ( a zmarł 30 minut po tym jak odpięli mi KTG, które było prawidłowe). No i ten lekarz nie mógł uwierzyć, że przyczyną śmierci była pępowina. Powiedział, że to się naprawdę bardzo rzadko zdarza i, że naczynia krwionośne w pępowinie są bardzo sprężyste i, że dziecko nawet jak jest owinięte czy są węzły to się tak szybko nie udusi. No i znów nie daje mi to wszystko spokoju, w sumie to wolałabym już nic więcej nie wiedzieć na ten temat bo i tak nic mi synka nie wróci, ale w sumie te wszystkie artykuły jakie przeczytałam po śmierci synka o patomorfologii płodu i noworodka, kardiotokografii płodu podczas porodu itd trochę mnie uspokoiły, rozumiem więc Twoje poszukiwania i mam nadzieję, że przyniosą Ci w końcu spokój.

Paulina, mama Aleksandra (2002), Wiktorka (40 tc *+2007) i Krzysia (2008)

Re: martwo urodzony
grzegorzasia  
23-01-2008 21:12
[     ]
     
witam,

chciałbym opisać naszą historię. Od maja 2007 byliśmy rodzicami Kacpra. Rósł nam jak na drożdżach, fikał radośnie w brzuchu aż to tego strasznego dnia.
17.01.2008 byliśmy na KTG, standardowych badaniach lekarskich. Wszystko było wręcz książkowe. Niestety, 18.01 Kacperek dołączył do grona Aniołków. Diagnoza: ciąża obumarła. Kacper urodził się i odszedł 21.01.
Pożegnaliśmy go, poczuł, że był chciany i upragniony.
Do tej pory nie wiemy co było przyczyną jego odejścia, czekamy na wyniki badań. 
Grzegorz&Asia-rodzice Kacperka,który zasnął tak nagle +*21.01.2008 i Albercika(ur. 14.01.2009).
http://kacperekserejuk.pamietajmy.com.pl/

Re: martwo urodzony
sama  
23-01-2008 21:46
[     ]
     
Grzegorz, Asia, mimo, że się przeżyło to samo, tak trudno pocieszać...
Pamiętajcie, że nie jesteście sami. Nawet jeśli będzie się Wam wydawało, że nikt Was nie rozumie, że sami siebie nie rozumiecie, nie jesteście sami. Na tej stronie znajdziecie dużo zrozumienia i pewnie zdziwicie się, jak podobnie osieroceni rodzice przeżywają śmierć swoich dzieci. Ja przez długi czas byłam najpierw oszołomiona, potem zrozpaczona, a w końcu zdziwiona, że mimo bólu, bezsilności, rozpaczy trwam.
W dzień, w którym straciliście Kacperka, miałam już wystarczająco dużo sił, żeby stworzyć ten temat. Właśnie tego dnia. Czasem patrzę na daty różnych postów i myślę o tych, którzy już cierpieli, kiedy ja jeszcze szeroko się uśmiechałam. Innym razem widzę, że po mnie dołączyli tu następni i szaleją teraz z rozpaczy, kiedy ja zdążyłam sobie poukładać już niektóre myśli. Może trudno w to uwierzyć, ale każdy kolejny dzień, choć trudny, jest teraz Waszym sprzymierzeńcem.
Przytulam. Życzę Wam dużo siły i żeby udało się wyjaśnić przyczyny śmierci Kacperka. Uwierzcie też, że tam gdzie teraz jest, jest szczęśliwy. Jest wtedy dużo łatwiej. 
sama - mama Hanulki (+18.09.2007, 37tc.) i Łukaszka (*28.04.2009)

Re: martwo urodzony
MonikaKo  
23-01-2008 22:17
[     ]
     
Asiu,Grzegorzu,jesteśmy z Wami.
Naprawdę bardzo,bardzo mi przykro,że dołączyliście do naszego smutnego grona.
Życzę Wam dużo siły,bo będzie potrzebna.
Światełka dla Kacperka(*******) 
Monika mama Juleńki(*+06.07.2007r,38tc)
Ostatnio zmieniony 23-01-2008 22:18 przez mamajulki

Re: martwo urodzona
mama zuzanny  
24-01-2008 11:37
[     ]
     
witaj
dawno tutaj nie pisalam choc czytam systematycznie ale czasami brakuje mi sily zeby odpisac,moja historia byla bardzo podobna moja zuzinka tez umarla w brzuszku,do dzis tak naprawde nie wiem co sie stalo mialam za tydzien ja urodzic,teraz miala by 15 miesiecy mialam tez sekcje lozysla i w sumie nic takiego nie wykazalo,smierc naszych dzieci zaliczaja do statystyki nie zrozumialych,dla nas jest to cos nie zrozumialego,ale musisz byc silna wiem ze to dziwnie brzmi,czas nie zaleczy tej rany ale nauczysz sie z tym zyc,ja jetem teraz w 5 miesiacu ciazy i codziennie sie modle zeby tym razem bog dal mi dzidzie
jak bedziesz chciala to przeczytaj mojego bloga
zobaczysz ze nie jestes sama na tym swiecie i ze przyjdzie czas na twoje szczescie
http://zuzia-aniolek.bloog.pl
magdalena ratka michalska 


Re: martwo urodzona
Lilki  
24-01-2008 12:57
[     ]
     
nie powinna pani podczas ciazy jechac do egiptu i dlatego 
Anna Maria

Re: martwo urodzona
herzig  
25-01-2008 01:06
[     ]
     
Nie rozumiem co ma z tym wspolnego podroz do Egiptu i do tego dosc obcesowo napisana, jest tu nie na miejscu. Zasada jest przede wszystkim w takim przypadku nie obwiniac matek, one i tak sobie robia wyzuty i cierpia. Prosze sie nastepnym razem zastanowic co i jak Pani na tym forum pisze.
Agnieszka Herzig 
agnieszka herzig

Re: martwo urodzona
Diana  
25-01-2008 01:13
[     ]
     
Ciąża to nie choroba więc nie wiem czemu nie można wybrać się w podróż będac w tym bogosławionym stanie.
Natomiast ty Liki czy też Pani Liki powinnaś zastanowić się co robisz na tym forum i tak naprawde po co tu jesteś. 

Nasza Karolinka ur.zm. 28.V.2007 śpij mój Skarbie
śnij, dla Ciebie (*)(*)(*)(*)

Mamusia Szymusia(*09.11.2004) Karolci (*+28.05.2007 - 36tc) Jasia(*09.07.2009) Gabrysia (*29.05.2012) i Alusi (*25.07.2014)

Re: martwo urodzona
Styś  
25-01-2008 13:32
[     ]
     
Przyłączam się do Waszych opiini, sama w kazdej ciąży podróżowałam i nie miało to żadnego wpływu na dzieci.
Mamy tu na forum dość wycierpiały, by jeszcze im dokładać kamyczki do ogródka. 


Re: martwo urodzona
i.n.f.i.n.i.t.y  
28-01-2008 16:45
[     ]
     
Chyba nie wniosę nic nowego. Sama od 3 lat pytam - DLACZEGO? Nikt niestety nie potrafi udzielić mi tej odpowiedzi. Moja córeczka odeszła w 33 tygodniu ciąży, bez powodu. Czułam się wspaniale, wyniki miałam w porządku, dziecko rozwijało się bardzo dobrze i z usg wynikało, że jest zdrowe(usg u dwóch róznych lekarzy)jedyną złą rzeczą było przodujące łożysko. Pewnego dnia zaniepokoił mnie, brak ruchów malutkiej, pojechałam do szpital, gdzie okazało się, że dziecko nie żyje, ciąża obumarła - OBSOLETA. Nie była obwinięta pępowiną, sekcji zwłok nie chcieliśmy, sekcja łożyska nic nie wykazało, łozysko było w porządku. Teraz gdy patrzę na to z perspektywy czasu juz wiem kiedy to się stało, dzień przed tym jak pojechałm do szpitala, córeczka poruszyła się bardzo, ale to bardzo gwałtownie, strasznie mocno kopneła i... cisza, pamiętam jak powiedzialm wtedy - "dziecko nie strasz mnie" potem wydawało mi się, że jeszcze się rusza, ale to były podobno tylko ruchy wód płodowych. Pewna lekarka mówiła mi też o zabawie dzieci pepowiną, dzieci bawią się nią zaciskając ją, zaciskaja mocno i duszą się, czym bardziej się duszą, tym bardziej zaciskają. Wiem jedno niczego bardziej nie chciałabym, jak dowiedzieć się co się stało. Dowiedzieć się dlaczego moje marzenie nie spełniło się do końca... :'( 
Marzena mama aniołka Angeliki http://angelikajakubiec.pamietajmy.com.pl/ Kubusia 27.03.2006 i maluszka listopad 2008
Ostatnio zmieniony 28-01-2008 16:46 przez i.n.f.i.n.i.t.y

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora