dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

moja Przyjaciółka została mamą....
mama fasolki  
09-02-2007 21:09
[     ]
     
Dzisiaj moja Przyjaciółka urodziła śliczną zdrowiutką córunię....Cieszę się bardzo bo Ona jest wspaniałą kobietą, ale jednocześnie cholernie mi przykro, że mi się nie udało...życzyłam zawsze jej dobrze, gdy byłam na dnie to ona przyjechała i ocierała mi łzy...
Ale ja znowu płaczę...czy to normale, że jest mi przykro????Jak pomyslę, że moje maleństwo miałoby prawie 4 miesiące....znowu odzywa się żal...ból...nie zrozumcie mnie źle...cieszę się, że Ona miała szczęśliwy finał,a jednocześnie serce mi pęka, że mi się nie udało....
Czy to jest normalne??Czy ja jestem nienoramlna???Napiszcie mi czy któraś z Was też tak reagowała??
Światełko dla naszych Aniołków
\*/\*/\*/\*/ 
mama fasolki

Re: moja Przyjaciółka została mamą....
ajusia  
09-02-2007 21:23
[     ]
     
Chyba to normalne... Moja przyjaciółka poinformowała mnie,że jest w ciąży (bardzo się z tego cieszę-naprawdę),ale zazdrość ściska mi gardło tym bardziej że od 3 tygodni jestem mamą Aniołka. Dziś miałby 21 tygodni. Mamo fasolki-myślę, że cieszy nas to iż nasi bliscy przeżywają radość,ale nam z powodu żalu, bolu i rozpaczy jest źle i dlatego im zazdrościmy...
Swiatełko dla naszych Aniołeczków (*)
Tak bardzo mi ciężko bez Ciebie Aniołku (*) 


Re: moja Przyjaciółka została mamą....
mama fasolki  
09-02-2007 21:36
[     ]
     
Ajusia, ja o jej ciąży dowiedziałam się 2 miesiące (około) po swoim zabiegu...cieszyłam się, ale serce mi pękało...płakałam...zawsze wszystko Jej mówiłam, ale NiGDY chyba się do tego nie przyznam..nie chcę jej zranić...i myślałam, że wszystko co najgorsze juz za mną...nie myślałam,że będę płakać z niemocy , zazdrości...
Ale ten strach o życie poczęte, o to maleństwo pod sercem towarzyszył mi przez całą Jej ciążę...zawsze prosiłam ,aby wracając od lekarza napisała jak Maluszek...to chore,ale bałam się,myslałam,że straci ciążę tak jak ja.....a przecież nie wszystkie ciąże tak się kończą....przecież rodzą się dzieci zdrowe....różowiutkie....tak się zastanawiam jakbym kiedyś była w ciąży czy nie będę obsesyjnie mysleć o lęku przed utrata dziecka...
Może powinnam poprosić o pomoc psychologa??
Dziekuję, że mi odpisałaś, bo myslałam, że jestem złym człowiekiem skoro tak czuję....
Fasolinko...dzieciątko moje....wróć do mnie...BŁAGAM!!!!!\*/\*/\*/ 
mama fasolki

Re: moja Przyjaciółka została mamą....
ajusia  
09-02-2007 21:41
[     ]
     
Mój numer gg 5276058-napisz jeśli masz ochotę.. 


Re: moja Przyjaciółka została mamą....
Angel  
10-02-2007 09:57
[     ]
     
Możesz poprosić o pomoc psychologa,ale strach pozostanie.Wiem bo gdy zaszłam powtrnie w ciąze bałam sie okropnie,każde zakłucie kazdy nawet najmniejszy ból był dla mnie czymś panicznym nie do opanowania.Moje obawy okazaly się jednak sluszne .Bóg odebrałmi 3 miesiące i to kochane ,wyczekiwane maleństwo.Bardzo tęsknie za nimi,jednak postanowiłam jeszcze próbowac.Ucze się myśleć pozytywnie-to niestety jest dla mnie najtrudniejsze..

A jeśli chodzi o zazdrość innym osobą to jest normalny odruch,ja nie znosiłam spacerujących kobiet z maleńkimi istotami-nie życzylam im nic złego jednakl byłam na nie bardzo zła.Nie mogłam tego zrozumieć,dlaczego im sie udalo a ja stracilam moje aniolki.
Po pierwszym poronieniu świetnym lekarstwem był dla mnie pomoc koleżance nad jej synkiem (jednak potrzebowalam czasu okolo 8 miesięcy).Nie jest latwo cieszyć się czyimś szczęściem gdy jest się w tak ogromnym smutku.Nie wolno ci sie obwiniać-to normalna reakcja.
Pozdrawiam.
Światełka dla naszych maleńkich aniołków['][']['] 
Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006

Re: moja Przyjaciółka została mamą....
kasia19812  
10-02-2007 14:41
[     ]
     
to co przezywasz jest moim zdaniem jak najbardzije normalne 
Kasia mama Igorka Aniołka

http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec349.htm

Re: moja Przyjaciółka została mamą....
sillke(mama Remika)  
09-02-2007 22:07
[     ]
     
Kochana ileż moich koleżanek było w ciąży razem ze mną,wszystkie urodziły dzieci i są one zdrowe...A mój Remiś skończyłby już 7 miesięcy...Jest we mnie ogromna zazdrość,złość i żal,że dlaczego akurat mojego synka chciał BÓG.To co przeżywasz i co myślisz to normalna reakcja matki,która stracila dziecko.

Dla naszych bąbelków
(**************************************) 

http://tobie-remiczku.blog.pl/
Kochamy Cię Skarbie....


Re: moja Przyjaciółka została mamą....
mika2  
10-02-2007 12:45
[     ]
     
Wstyd się przyznać ale ja też zazdroszczę szczęśliwym rodzicom,których dzieci urodziły się zdrowe i żyją.Ale teraz wiem,że to normalne bo co ma czuć matka,która straciła swoje dzieciątko.Żal,łzy w oczach na widok matek z wózkami i to ciągłe pytanie dlaczego moje dziecko umarło,dlaczego?????????
Nie wiem kiedy przestanę tak reagować na malutkie dzieci i kobiety w ciąży,ale nie życzę im źle i mam nadzieję,że ja też będę mogła się cieszyć kiedyś zdrowym maleńśtwem.Pozdrawiam wszystkich ciepło.
Dla ciebie Maciusiu (***) 


Re: moja Przyjaciółka została mamą....
ola  
10-02-2007 17:14
[     ]
     
Dokładnie tak samo reaguję,to normalny objaw w pełni usprawiedliwiony! 


Re: moja Przyjaciółka została mamą....
Alkione  
10-02-2007 20:52
[     ]
     
To co czujesz jest całkowicie normalne. Moja bliska przyjaciółka też urodzi lada moment i też jest mi z tego powodu przykro. Moja Ami miałaby już 7 miesięcy.

http://www.ameliadiana.bloog.pl/ 
Alkione
Ostatnio zmieniony 10-02-2007 20:56 przez Alkione

Re: moja Przyjaciółka została mamą....
agawie  
10-02-2007 21:17
[     ]
     
Nie wiem, czy to normalne, ale prawdziwe! I myślę, że musimy się do tego przyznać przed sobą samą i nami nawzajem! Zazdrość jest złym uczuciem - myślimy, ze tak nie można i staramy się ją wyprzeć ze swojej świadomości... Tymczasem, My-osierocone mamy-zazdrościmy innym szczęśliwym kobietom, którym się udało i tyle...Myślę, że to ludzkie i prawdziwe i uczucie!
Moja przyjaciółka też jest teraz w 6tym miesiącu ciąży-oczekuje synka! Tak jak jeszcze niedawno ja czekałam na mojego Skarbka... Chciałabym ją wspierać i się cieszyć, ale nie umiem... Kiedy tak patrzę na nią, za każdym razem uświadamiam sobie, jak niesprawiedliwy los mnie spotkał!..
Dlaczego??!! Nikuniu, tak Cię kocham mój skarbie!
[***********] wszystkim Naszym Aniołeczkom 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora