Trzymam mocno kciuki za Ciebie, za owocne starania o
dzidziusia, nie zniechęcaj się jeśli przez pierwsze miesiące się nie uda, na wszystko jest
czas i pora (wiem, że łatwo się tak mówi ale to jednak prawda) ....U nas nadzieja zawitała
równo rok po narodzinach naszego Mikusia ale jakoś specjalnie nie staraliśmy się, można
powiedzieć, że tak na prawdę staraliśmy się trzy miesiące czyli króciutko. Odbiegłam od
tematu to powiem Ci jeszcze o jednym...Nasi synkowie noszą takie same imiona - Mikołaj -
moim zdaniem najpiękniejsze imię na świecie:), na chwilę obecną nie wyobrażam sobie jakie
inne imię mógłby nosić mój syn....oj ciężka batalia o imię będzie ale jedno jest pewne jeśli
będzie to synek to na drugie imię będzie miał Mikołaj ku pamięci braciszka......Piszesz, że
przygotowania do ciąży zaprzątają Ci całą głowę , to normalne. Normalne jest również to, że
się martwisz jak to będzie tym razem. Ja też martwię się czy tym razem wszystko będzie
dobrze. W pierwszej ciąży miałam duże problemy z nadciśnieniem i jest prawdopodobieństwo, że
to się powtórzy a jak sobie przypomnę przez co przeszłam to mi się płakać chce:(
Pozdrawiam! Iwona mama Mikołaja (*12.09.2008+05.01.2009) i Michałka 25.04.2010r oraz od niedawna Lenki 19.10.2007r
http://mikolaj.pamietajmy.com.pl/
|