Podziwiam Cię, jesteś bardzo dzielna.
Sama nie wiem jak zachowałabym się w takiej sytuacji, ale wiem, że zrobiłaś bardzo dobrze.
Strata dziecka boli, bardzo boli. U mnie 24 października minęło dwa latka bez mojego Synka i
parę dni temu też miałam gorsze dni wtedy pomogły mi dziewczyny z dlaczego, one są
prawdziwymi przyjaciółkami. Myślę, że tak już będzie, że jednego dnia wydaje nam się, że
nauczyłyśmy się żyć bez naszych aniołków, a drugiego dnia płaczemy, szlochamy, nie mamy sił
by dalej żyć. Chyba wtedy dobrze jest pisać tu, to pomaga. Trzymaj się, dla swojego
Aniołka. Mama Aniołka Mateuszka (+ 24 paź. 2007), Amelki (31.12.2008) i Agatki (16.07.2011).
|