Witaj MAkarko,
Doskonale Cię rozumiem. U niektórych obserwuję chroniczny brak taktu.
Ostatnio poszłam do naszego warzywniaka na rogu i pani, która wiedziała o śmierci naszego
Wojtusia nie omieszkała mioczywiście powiedzieć, że jej córka jest w ciąży z drugim
dzieckiem! Tak jakby to mnie cokolwiek obchodziło!! Ludzie, którzy nie przeszli takiej
tragedii jak my nigdy tego nie zrozumieją.Można próbować ich uwrażliwiać, ale jak?? Może
trzeba było zwrócić uwagę twoim bliskim, że to co mówią cię boli? Jeśli myt nie będziemy
zwracać uwagi na pewne sprawy, to kto? Pozdrawiam Bea
|