Witam
wszystkie Aniolkowe Mamusie. Wlasnie sie zapisalam na forum. Stracilam moja coreczke Elize
25 listopada 2009 w 23 tygodniu ciazy. Chcialam zapytac czy ktoras z was moze tak jak ja nie
czula w ogole ze rodzi? Moja ciaza przebiegala perfekcyjnie. We wtorek poznym wieczorem
mialam malenka plamke krwi, teraz sie ogromnie obwiniam o to, ze nie pojechalam od razu do
szpitala. Polozylam sie spac z mysla, ze zadzwonie do swojej lekarz z samego rana. Cala noc
chodzilam siku, ale mialam tak przez cala ciaze, wiec nie zaniepokoilo mnie to.
Obserwowalam- zadnego krwawienia juz nie bylo, nic mnie nie bolalo. Spalam z przerwami i
caly czas czulam jak coreczka kopie. O 7.30 rano obudzilam sie zalana krwia..W szpitalu
bylam w 15 minut..Od razu przyszla moja lekarz i kazano mi rodzic...Coreczka zyla, ale po
kilku minutach zmarla. Nie wiem czy kiedykolwiek dowiem sie dlaczego porod nastapil tak
wczesnie, a moje cialo mnie nie ostrzeglo :((. Dano lozysko do badania, ale wyniki beda
dopiero za 10 dni. Mama Aniolka Elizy
|