Straciłam moje Maleństwo 1,5 tygodnia temu. Nie chcę pocieszenia, nie
chcę słów, że będzie lepiej. Chcę płakać i wylewać mój ból. Bardzo ważne jest dla mnie,
kiedy ktoś bliski wspomina mojego Emilka, pali mu świeczkę, będąc nawet 500 km ode mnie.
Wiem wtedy, że jest on ważny nie tylko dla mnie i męża. Że nie jesteśmy sami, komuś na nas
zależy. To moje odczucia (które zapewne z czasem się zmienią) chociaż każdy z nas - rodziców
po stracie - może potrzebować czegoś innego. Mama: Aniołka Emilka *+ 9 XII 2009 Rybci Lenki *18 III 2011 Okruszka Tymka *19 VI 2013
|