Gaba i tak uważam, że Twój mąż jest bardzo wyrozumiały.
Przeżywasz trudne chwile teraz, jesteś w załobie, a on jest przy Tobie. Poza tym po tylu
latach facet juz nie potrafi odzwierciedlić uczuć sprzed 11 lat, albo po prostu boi się
pęknąć. Mój mąż wie również co się ze mna dzieje, ale nie potrafi o tym rozmawiać, milczy i
czasami słucha. Choć ja bardzo chciałabym aby ze mną płakał, krzyczał i aby miał taką siłę,
żeby mógł cofnąc czas. O tym, że jestem na forum nie wie, wie tylko ze czytam dużo w necie i
mówi, ze to mi szkodzi. Jednakze nie protestował gdy postawiłam w domu aniołka z napisaną
datą ur. i śm. naszej córeczki, gdy poprosiłam aby podzielił sie z nim opłatkiem zrobił to i
kiedyś sam zapalił świeczkę. Za to jestem mu wdzięczna, bo czego mogłabym sie spodziewać po
tylu latach? karolinaz. wybacz mi córeczko(*)(*)(*)(*) http://martynkakamilka.pamietajmy.com.pl
|