Ja nie bylam u
psychologa,najbardziej pomogł mi moj mąz i dzieczyny z forum.Oczywiscie,przez cały czas jest
ze mną roznie,wiadomo ze z tej ząłoby nie da się wyleczyc,chodzi o to,aby ja
"oswoic". Gdy miałam ciezki kryzys,znalazłam w necie Centrum terapii
kryzysowej,napisałam do nich,opisałam swoją sytuację.Szybko dostałam odpowiedz bardzo
miła,podali nr telefonu,zapraszali na bezpłatne spotkania po uprzednim umowieniu
telefonicznym.Nie poszłam w koncu,choc niewykluczone,ze się odwazę i pojdę .Ja jestem akurat
z Warszawy,ale myślę,ze w kazdym miescie jest chyba taka pomoc.Jezeli chcesz,to mogę
poszperac w necie i poszukac czegos,napisz tylko z jakiego jestes miasta.Jezeli masz mądrego
lekarza pierwszego kontaktu lub ginekologa,moze porozmawiaj z nim,byc mzoe gdzies Cie
skieruje. pozdrawiam i zyczę siły,i pisz,pisz,bo po to tu jestesmy Iwona Iwona
|