no tak -
"umarły lub zostały zabite" - wszystko do jednego worka, z taką samą agresją ...
I znowu poczułam się wyrodną matką, która porzuciła swoje dziecko, którego śmierci -
pewnie się wkrótce okaże, jest winna sama, bo podświadomie do tego dązyła.
Na
dodatek czuje się podwojnie urażona. Gdyby to się działo trzy lata temu pomyślałabym
sobie ze zgrozą że tam może być moje martwo urodzone, upragnione dziecko którego pogrzebu
Ksiądz odmówił ... i którego mi nawet nie pozwolono zobaczyć.
TO
KRYMINAŁ
Wybaczcie, wiem że bardzo emocjonalnie to traktuje, ale uważam że to
obrażanie matek - które same powinny podejmować decyzję o pochówku dziecka.
W
podtekście pogrzebu jest myśl:
Te wredne zbrodniarki- rozpustnice porzuciły swoje
dzieci i poszły dalej imprezować A my Obrońcy Życia tacy Wielcy Piękni i Szlachetni -
Podziwiajcie nas.
brrrrr
|