Strasznie mi przykro, że i Was spotkało to straszne nieszczęście:((( Dla Dawidka
(*)
Lekarze to partacze i ludzie bez uczuć, takie jest moje zdanie ponieważ mój synek
umarł właśnie na skutek błędu jaki popełnili lekarze jak już był na świecie a i moja ciąża
prowadzona była przez lekarkę dla której wszystko było normalne i bez zarzutów. Nie widziała
nic podejrzanego w tym, że do 7 miesiąca przytyłam 30kg (opuchlizna), że moje średnie
ciśnienie to 150/100....po prostu wzorowa ciąża....My z mężem podobnie jak Wy po śmierci
naszego synka na jakiś czas zamieszkaliśmy u moich rodziców(mieszkamy w odległości 70km), ja
zostałam nawet dłużej bo mąż wrócił do pracy i nie dałam rady siedzieć całymi dniami sama w
domu. Powiem Ci, że wielu ludzi, sąsiadów w miescie w którym mieszkamy nawet nie wie, że
byłam w ciąży bo nie było jej po mnie widać (rodziłam w 28tc)ale to dobrze bo obyło się bez
niepotrzebnych rozmów, pytań i szeptów za naszymi plecami. Za kilka dni minie rok jak zmarł
nasz synek, chodzę jak struta, płaczę, czepiam się do wszystkich, trochę to hormony ale w
większości wspomnienia i tęsknota za synkiem.....
Trzymajcie się kochani..... Iwona mama Mikołaja (*12.09.2008+05.01.2009) i Michałka 25.04.2010r oraz od niedawna Lenki 19.10.2007r
http://mikolaj.pamietajmy.com.pl/
|