rety jakie to wszytsko jest mi
bliskie, tez ukradłam ze szpitala gazik z plamka krwi , całymi dniami myśle ze to sen,
koszmarny sen, ze sie obudze i zobacze ten wielki ogromny brzuch a Filip z Szymonem zaraz
zaczna kopać. Niestety to nie sen. Copdziennie jade na cmentarz i rozmawiam z moimi synkami,
bo wiem ze te 16 dni to zbyt mało zeby poznali mamę. To moj maz pierwszy Ich zobaczył na
"erce" ja bylam najszybsza mama wstalam juz po 10 h od cesarki i pognalam na góre
zobaczyc moje malenstwa, byli tacy piękni i tacy podobni do siebie ( w koncu bliźniaki).
Szymonek to cały ja, Filipek skóra zdjeta z taty.
Zostały mi zdjecia i film ale tak
bardzo boje sie na nie spojrzeć, nie wiem czy dam rade.
Tez zastanawiam sie jacy by byli
z matematyki i bardzo tęsknie. mama Szymonka (ur 29 III 2005, zm. 07 IV 2005) i Filipka (ur 29 III 2005 zm 14 IV 2005) oraz najszczesliwsza mama cudownej Lenki ur 03 VII 2007
|