Uma ja kiedys byłam głeboko wierzaca osoba,ale kilka tragedii w moim zyciu,modlitwy wpadajace w proznie,ciagle mega przeszkody w dazeniu do dziecka.ze poprostu sie wypalilam,pozatym to co momentami wyprawia sie w kosciele katolickim(pedofilia,obłuda,manipulacja)ksieza patrzacy tylko na kase,itd.to wszystko plus zlo na calym swiecie,mordowanie niewinnych dzieci przy dobrobycie osob u władzy ,spowodowało u mnie ze poprosto jakos nie wiem,nie wierze.ale szanuje tych co wierza,kiedys wierzyłam i nie wiem czy bylo mi latwiej,moze byłam młodsza,nie wiedzialam ze w wieku 30 lat bede bezdzietna,zrozpaczona kobieta,moze dlatego lzej mi sie zyło.nie wiedzialam ze czeka mnie tak straszne puste zycie,gdzie tylko placz i bol. Pozdrawiam,nikogo nie zamierzam odwodzic od wiary,ja tylko wypowiadam swoje zdanie.
|