Pomagając innym - pomagamy sobie. Kochana Mamo Jarka, myślę,ze tak jak każda mama pragniesz szczęścia dla swego syna, nawet kosztem swojego, prawda? A Gdybyś tak wiedziała,że życie nie kończy się śmiercią, lecz po śmierci właśnie rozpoczyna się to właściwe życie? Gdybyś wiedziała, że Jarek jest tam zdrowy, doświadcza niewyobrażalnej Miłości i Szczęścia, że Tu w porównaniu do TAM jest tylko szarym cieniem? Pozwoliłabyś mu tam pójść, wiedząc,że to rozstanie nie na wieczność, ale spotkacie się w godzinie śmierci Twojej? JA bym pozwoliła mojej córce, jeśli taka byłaby wola Boga. Tylko zadałam sobie pytanie, skąd ta pewność? Tak, byłam niedowiarkiem, takim niewiernym Tomaszem... Ale Bóg w swej miłości zostawił nam tyle śladów,znaków, dowodów, że trzeba być ślepcem aby tego nie widzieć, albo nie chcieć zobaczyć... Cud w Fatimie - ile tysięcy ludzi go widziało! Uzdrowienie Wandy Półtawskiej! Ojciec Pio, i tyle innych osób! To są moje kotwice wiary, czyż tyle osób może się mylić? Zaczęłam czytać, Pismo Święte, Rekolekcje Beskidzkie, i czekam teraz na spotkanie z Moją Marysią, i modlę się abym była czysta od grzechu, gdy przyjdzie nam się spotkać, abym mogła ją utulić i "niepobrudzuć", i czekam na życie z Nią, i cieszę się życiem, choć zdarza mi się płakać i tęsknić, ale to ma sens...JanPawełII mówił było więc JEST", nasze Dzieci były - więc SĄ!!! Jarku Kochany, bądź z Nami, odganiaj rozpacz z serc naszych i wlej Nadzieję i radość ze spotkania z Tobą, tam...
|