Witaj Kasiu! Moje dziecko umarło w 3 miesiącu ciąży, bardzo to przeżywam ponieważ jest to świeza rana. Dziś odbyła się msza za moje nienarodzone dziecko i muszę ci powiedziec że nie miałam problemów z złatwieniemm mszy. Ksiądz odrazu sie zgodził bo wiedział że to dla nas jest ważne i że tego potrzebujemy. Myślę że jak wytłumaczysz Księdzu że jest ci to potrzebne by ukoić Twój ból , to napewno sie zgodzi i nie będzie robił problemów. Bardzo czekałam na mszę za swoje dziecko, nie mogłam je również pochować bo było za malutkie, cieszę się jednak że pomodliłam się za jego duszę ze wszystkimi.Miałam taką małą nadzieje że moze po mszy ból moj będzie choc troszke miejszy ale niestety chyba tak nie jest. Życzę Ci powodzenia. Światełka dla Twojego dzidziusia (****)
|