Jestem bardzo podekscytowana tym odkryciem ale prawdę mówiąc wcale nie zdziwiona.dla mnie to oczywiste że M.Magdalena była żoną Jezusa...nie mogło być innaczej...W tamtych czasach męszczyzna wyznania Dawidowego nie mógł dotknąć kobiety publicznie jeśli nie była jego żoną...a przecież wielokrotnie spotykamy się z opisami, że Jezus M.Magdalenę miłował, całował, obejmował...chyba nawet było gdzieś, że pocłował ją w usta... mogłabym pisać i pisać ale....napewno znowu napiszę o jedno słowo za dużo...taki charakter, cóż...mam tylko nadzieję, że pewna instytucja nie wtrąci się znowu w te badania nad grobem i nie ukryje ich wyników w przepastnych watykańskich archiwach na wieki...
|