> Jezus został wzięty wraz z ciałem na obłoku, do Nieba. Tak mówi Pismo Św (jeśli ktoś chce to mogę znaleźć ten fragment) również każdy chrześcijanin wierzy w "ciała zmartwychwstanie" (to a propos tego, ze tylko nasza dusza wraca do Pana -tylko na razie;) )
Bardzo bym prosiła o fragment. Wierzę w to co piszesz. Ale nasza wiara przekazywana z pokolenia na pokolenie wiele rzeczy pomija, tak naprawdę nie wiadomo czemu. Pominięto chociażby ból Marii jako Matki po utracie Syna - być może gdyby reprezentanci naszej wiary byli skłonni zagłębić się w ten problem kiedyś, dziś wiedzieli by jak nas Matki po stracie wspierać. Poza tym nasza wiara nie wspomina nic o rodzeństwie Jezusa, a czemuż niby miałoby go niebyć? Dlaczegóż Jezus niemógłby być Synem Bożym, mężem i ojcem. Przecież to możliwe. Czyż to nie było by piękne i wyjątkowe gdyby okazało się że jego linia życia przetrwała, że linia krwi Bożej istnieje. Wiem, że Kościół nigdy nie zgodzi się na taką teorię nawet gdyby dostali namacalne dowody. No bo po co wtedy byłby Kościół gdyby istnieli potomkowie Jezusa z Nazaretu. Myślę że tego najbardziej boi się Kościół. I z powodu tego strachu jest wiele tajemnic, które ukryte są w murach kościelnych, do których my śmiertelnicy nie mamy dostępu. Wydaje mi się, że to jest poprostu wygodne podejście do sprawy - nic nie robić. Być może w tej kwestii też jest jakieś "przekłamanie". To że Jezus odleciał na obłoku może być literacką przenośnią, co nie wyklucza oczywiście że ktoś to widział. Ale jeżeli ktoś widział Jezus, jego ciało unoszące się na obłoku do Domu Ojca, to nie wykluczone że unosił się Duch, a raczej Dusza Jezusa posiadająca kształt jego ciała, natomiast samo ciało ukryła rodzina po to aby władze go nie zbeszcześciły w formie pokazowej społeczeństwu. To oczywiście moja koncepcja.
Wiedza a wiara Agnieszko, nie zawsze idą w parze.
> Słuchajcie Kobitki, ja Was przepraszam za moją wybuchowość i ze się uniosłam w tym temacie. Coś mnie dziś napadło, mam zły dzień, jestem chora i jeszcze dowiedziałam się dziś, ze siostrzeniec mój ma nowotwór (na szczęście niezłośliwy) -kostniaka. Nie powinnam była wchodzić w ogóle na forum, ale wlazłam i pierwsze co rzucił mi się w oczy temat "Skandaliczna wypowiedź" i to chyba tam mnie coś wkurzyło a odbiłam sobie tutaj, mimo, ze w sumie temat nie jest jakiś zły. jeszcze raz wielkie sorki :*
Nie ma za co przepraszać, przecież nic się nie stało. Każda z nas miewa zły humor. A dyskusja staje się ciekawsza gdy pojawiają się odmienne poglądy, za które jestem wdzięczna. buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|