Dziękuję za wsparcie i za modlitwę. Może ksiądz pomyśli, że jestem "czepliwa", ale z jedną rzeczą się nie zgodze. Ja zawsze w swoim życiu za wszytskie dobro dziękowałam Bogu - to, co się w moim życiu stało dobrego nie przypisywałam wyłącznie sobie, zawsze pamiętałam o Bogu - dziękowałam za pomyślne zdawanie egzaminów na studiach, za mojego kochanego męża, za rodzinę, itd. a więc nie tylko sobie przypypisywałam dobro, bo wiem,że ono pochodzi od Boga i Jemu za to dziękowałam, dlatego tym bardzie mam ogromny zal do Niego, że mnie tak doświadczył...nie mogę tego zrozumieć, moje dziecko było zdrowe i takie kochane...nie umiem bez Niej żyć, Ona była całym moim światem, który teraz zawalił się bezpowrotnie...już nigdy nie będzie tak jak wczesniej,już nigdy nie będę taką samą osobą juz nigdy nie będę szczęśliwa - moje szczęście odeszło bezpowrotnie, czuje sie jakby przybyło mi ze 20 lat,dlaczego los tak nas skrzywdził,tak doświadczył???nigdy tego nie zrozumiem... Julciu,kocham Cię
|