A ja jestem mamą po terminacji ciąży, choć dla wielu ludzi z pewnych środowisk, dokonałam zwykłej aborcji. Jestem też moderatorem na zamkniętym forum Terminacja ciąży, które Wy widzicie tylko z kłódką. Właśnie ze względu na tragedię wad śmiertelnych u dzieci i nagonkę ze strony nieświadomych naszego nieszczęścia, to forum jest zamknięte i takie już pozostanie...
Myślę, że wiele z nas chciałoby dialogu z wyrozumiałym księdzem, ale boimy się, że nasz ból będzie jeszcze bardziej rozdrapywany i jątrzony. I tak.... musimy sobie radzić same...
Dwa lata temu, na USG, dowiedziałam się, że moja córeczka nie ma w ogóle główki, ani mózgu, ani czaszki i że się w ogóle nie rusza. Wprawdzie byliśmy z mężem tak zszokowani, że w sumie postawiono nas przed faktem, że ciążę należy zakończyć, bo dziecko właściwie nie żyje i że jest tylko podtrzymywane przy życiu przez moją pępowinę i łożysko i nie byliśmy świadomi tego, co się dzieje, ale dziś mam przekonanie, że grzechu nie popełniłam i pewnie decyzję podjęłabym taką samą... Jeśli Kościół dopuszcza przeszczepy, a do takiego musi dojść, gdy organizm żyje (bije serce), a mózg umarł, to moje dziecko tak funkcjonowało od początku: miało wadę rozwojową, jego ciałko kończyło się na szyi, a więc nie było mowy o mózgu, ani o jego funkcjonowaniu, ani śmierci mózgowej... Po prostu odłączyłam je od "aparatury"...
I choć nie ma w moim przypadku mowy o ratowaniu mojego życia kosztem dziecka, to uważam, że aborcji nie dokonałam. Długo walczyłam z wyrzutami sumienia i wiecznym obwinianiem się, ale nie wyobrażam sobie kontynuowania ciąży z dzieckiem bez głowy i ryzykowania kolejnej cesarki... Bo nie mając główki, pewnie by się sama nie urodziła..
Dziś oczekuję trzeciej, upragnionej córeczki: jest zdrowa, wada się nie powtórzyła...Moja tragedia pozwoliła mi zrozumieć wiele rzeczy. Nie odwróciłam się od Boga, choć od instytucji Kościoła stronię, nie chcąc usłyszeć słów potępienia...
Pozdrawiam Ojca bardzo mocno i cieszę się, że jest na tym Forum osoba duchowna, która próbuje leczyć zranione serca rodziców.. Beata - mama Sary (20.12.2001),Tamary (+20tc -12.03.2006) i Grety (04.06.08)
|