Nie użalasz się nad sobą. Po prostu dodatkowe nieporozumienia jeszcze komplikują nam życie. Ja też jeszcze nie mam pomniczka i też już bym chciała córeczce go postawić. Nikomu się w dzisiejszych czasach nie przelewa. Porozmawiajcie spokojnie, rozumiem Twojego męża że sam za własne pieniądze chciałby pomnik postawić, mój myśli podobnie. Ja postanowiłam czekać, tymczasem kupiłam kwiatki i przyozdabiam grobek stroikami. Jak uzbieramy na pomnik to go postawimy. O wszystkim rozmawiajcie to bardzo pomaga i wyjaśnia dużo sytuacji. Myślę że najgorsze są niedomówienia i snucie domysłów. W końcu to nasi mężowie, na pewno zrozumieją m. in. za to ich kochamy. Pozdrawiam. mama Aniołka(25.04.2005r. 8tc) Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki
|