"Czemu nie ma wspólnego forum? Bo specyfika straty jest inna... Rodzice tracą dziecko, przeżywają żałobę... Po pewnym czasie potrzebują jednak innych porad. Na poronienie.pl często są to rodzice, którzy walczą o urodzenie dziecka. Nie wiem czy dobrym jest łączenie ich z rodzicami, którym pewnie nie urodzi się kolejne dziecko."
Nie myślę o jednym forum. Właśnie z powodu "odcieni" mamy na Dlaczego pod-fora.
Zerknij też, proszę, na pod-forum "Ciąża po stracie". Kobiety skupione wokół Dlaczego, w podobnym stopniu do mam po poronieniu, mają szansę na kolejną ciężę. Dość daleko idące wnioski wysnuwasz pisząc o rodzicach którym "pewnie nie urodzi się kolejne dziecko".
"A u nas specyfika straty i w późniejszym czasie, pomocy jest również inna."
Nie rozumiem tej sprzeczności - z jednej strony poronienie to strata dziecka, żałoba, coś co nas wszystkie łączy - z drugiej inna specyfika. Z tego punku widzenia wynikałoby, że założenie Dlaczego było błędem; należałoby utworzyć kilka osobnych organizacji - dla rodziców po stracie wcześniaków, dla rodziców po stracie dzieci z powodów wypadków, dla rodziców po stracie w wyniku wad genetycznych itp... Tam też inna specyfika, inny odcień. Gdyby poronienie weszło jako jedno z pod-forów Dlaczego, uniknęlibyśmy corocznych problemów z Dniem Dziecka Utaconego, oszczędzilibyśmy corocznego rozczarowania mamom, których strata została pominięta (patrz post nr 1). Do dziś nie rozumiem, dlaczego informację o DDU musicie słać odrębnie (przecież wiecie, że Dlaczego corocznie przygotowuje info do mediów), podpisując się osobno jako stowarzyszenie rodziców po poronieniu.
Naprawdę nie wystarczy coroczne, jednorazowe poinformowanie mediów, że jest takie święto jak DDU (obejmujące rodziców zarówno po poronieniu, jak i po stracie dzieci starszych)?
Chodzi mi TYLKO i wyłacznie o to, by DDU stał się dniem obejmującym wszystkie odcienie strat.
Uważam, że parę lat temu popełniliście błąd śląc równolegle informacje dla prasy - konsekwencje tego błędu ponoszą rodzice co roku.
Szczerze wam kibicuję i cieszę się, że tyle udało się zrobić dzięki waszym działaniom, choćby w srodowisku medycznym.
Problemem w Dlaczego jest brak sił do pracy - być może zaważa tu właśnie specyfika straty.
Mam nadzieję, że jesteśmy w stanie się zrozumieć i się wesprzeć, a nie działać na zasadzie konkurencji. Chodzi przecież o rodziców, którym umarło dziecko, o to, by poczuli się zauważeni, szanowani i na swoim miejscu.
Prośba na przyszły rok: nie ślijcie osobnych informacji z okazji DDU, podpisywanych jako rodzice po poronieniu, bo to myli dziennikarzy i 15.10 staje się mimowolnie dniem dziecka poronionego. Spróbujcie nas zrozumieć wreszcie...
|