dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Poszukując sensu...Hits: 2435
PM  
14-08-2017 14:36
[     ]
     
To nie może dziać się naprawdę. Czy to zły sen, z którego się obudzę?

Kilka lata starań o dziecko...maraton po lekarzach, szukanie powodu niepowodzeń z zajściem w ciążę, całe oszczędności wydane na leczenie, coraz gorsze wieści. Jedyna szansa - IVF. Decyzja. Sukces...

Borykałam się z problemami zdrowotnymi, ale i tak świat zwariował. Żyłam nadzieją. Byłam w ciąży. Nie sądziłam, że się uda... Czego chcieć więcej? Zapomniałam o koszmarze ostatnich kilku lat. Spełniało się nasze największe marzenie... Będziemy rodzicami.

Pod koniec 3ego miesiąca ciąży uczestniczyłam w wypadku samochodowym. Samochód wjechał do rowu, między drzewami, dachował... Transportowano mnie śmigłowcem do szpitala. Ten strach o dziecko... Nie o siebie, o dziecko. Dwa tygodnie walki z krwawieniem. Leżenie plackiem w szpitalu, osłabienie, omdlenia... Strach, ale i radość, bo Synek wciąż jest. Bije mu serduszko, przetrwał to wszystko. W dniu wyjścia zwrócono mi uwagę, że coś nie tak z pęcherzem u Synka. Jest powiększony... coś nie tak. Jakby nie siusiał. Po tygodniu potwierdzenie. Trzeba to operować - docelowo po urodzeniu, ale koniecznie trzeba działać teraz. Trzeba zastosować tymczasowe rozwiązania, które sprawią, że nerki i inne organy nie ulegną uszkodzeniu.

Wyjazd do szpitala na drugi koniec Polski. Bo tam są najlepsi specjaliści. To musiało się dobrze skończyć. Przecież przetrwaliśmy wypadek, trafiłam do najlepszych specjalistów. Ktoś nad nami czuwa... To pewne. Jest jakiś anioł, który czuwa nad naszym Synkiem i nad nami.

Przeszłam 5 operacji, w zasadzie mój synek przeszedł przez mój brzuch. Średnio raz w tygodniu byłam na stole operacyjnym pod narkozą. Byłam osłabiona,ale walczyłam. Miałam o kogo. Wsparcie rodziny ogromne... Niektórzy bliscy się odwrócili, juz nie byłam tą radosną dziewczyną... Natomiast z drugiej strony ogromne wsparcie od ludzi, po których bym się tego nie spodziewała.. Głęboka nadzieja, że pomimo powagi sytuacji będzie dobrze. Połtorej miesiaca w szpitalu spędzone na walce i nadziei... Rozmowy z Bogiem po wielu latach. Afirmowanie się, że "będzie dobrze".

I było. Przez moment. Usłyszałam wspaniałe wieści. Miałam wyjść po weekendzie do domu. Miałam... W dniu, kiedy miałam zostać wypisana do domu poczułam się gorzej. Jakby przeziębienie mnie brało czy coś... To nie było przeziębienie. To była infekcja wewnątrzmaciczna. Zaczęła się akcja skurczowa, której nie mogli już powstrzymać...

Urodziłam pięknego Synka w 22 tc. Moje upragnione Dziecko, spełnione marzenie. Żył dwie godziny. Nie zapomnę tego strzału miłości na Jego widok. Dotyku Jego skóry. Mój Syn był dla mnie bohaterem. Tyle przeszedł... To On mi dodawał sił, to On mnie motywował do walki. Leżał u mnie na piersi, a ja z Nim rozmawiałam. Mieliśmy tę chwilę dla siebie...

Infekcja dopadła mnie całkowicie, podejrzenie sepsy... Kolejne dni w szpitalu i walka, tym razem o swoje życie. Później pogrzeb Synka. I... i co teraz?

Po wypadku cieszyłam się, że się budzę. Co dzień. Dzisiaj nie chcę się budzić. Jestem tylko i wyłącznie dla mojego męża, którego kocham nad życie. Próbuję skupić się na codzienności, ale nie widzę sensu... Nie widzę sensu w niczym co robię...

Konfrontuje moje wyobrażenia, marzenia na temat tego roku z tym co jest. Mój Syn w niebie, a ja tu. Bez zdrowia, z długami, z utraconymi marzeniami. A w głowie tysiące pytań. Kiedy będzie lepiej? Czy poczuję się kiedyś szczęśliwa? Czy mój Synek będzie miał zdrowe rodzeństwo, które przyjdzie w terminie i które zostanie tu ze mną na ziemi? Przecież on był cudem... Może być przecież moim jedynym dzieckiem...

Nie potrafię odnaleźć się wśród ludzi. Ktoś mnie spyta co słychać, a co ja mam odpowiedzieć? Takie proste rzeczy sprawiają ból i poczucie niemocy, bezradności. Jak mam się odnaleźć wśród młodym mam, których tyle wokół? Ból sprawia nawet widok dziecka... Czy ja też poczuję kiedyś smak prawdziwego, szczęśliwego macierzyństwa?

Ja nie żyję. Egzystuję. Kiedyś cieszyłam się tym co tu i teraz. Zawsze uśmiechnięta, radosna... Teraz nie ma we mnie radości. Jest pustka. Nie ma nic. Nie mam czego dać innym. Czuje, że poniosłam porażkę. Teraz nawet nie potrafię być żoną, córką, siostrą, przyjaciółką. Nie potrafię nic od siebie dać.

Cały czas myślę o Synku. Są chwilę, kiedy staram się wziąć w garść. Myślę, że muszę być Mamą, z której będzie dumny. Za chwile dopada ból i tęsknota... Synku... Chciałabym Cię tulić, walczyć codzień o Twój uśmiech, pokazać świat, zarażać pasjami...

I to w skrócie moja historia. Historia permanentnego bólu, żalu, braku zrozumienia, bezradności i utraconych marzeń... 

Ostatnio zmieniony 06-10-2017 22:38 przez PM

  Temat Autor Data
  Re: Poszukując sensu... PM 05-09-2017 09:31
  Re: Poszukując sensu... PM 05-09-2017 09:38
  Re: Poszukując sensu... Mamusia Pawełka 05-10-2017 21:18
  Re: Poszukując sensu... PM 06-10-2017 22:23
  Re: Poszukując sensu... mama Janka 05-09-2017 14:52
  Re: Poszukując sensu... PM 07-09-2017 01:02
  Re: Poszukując sensu... mama Janka 02-10-2017 15:03
  Re: Poszukując sensu... Bozena P 11-09-2017 08:56
  Re: Poszukując sensu... PM 11-09-2017 23:07
  Neibos neibos 14-09-2017 00:33
  Re: Neibos PM 17-09-2017 08:46
  Re: Poszukując sensu... Agni 14-10-2017 23:07
  Re: Poszukując sensu... PM 15-10-2017 20:45
  Re: Poszukując sensu... Agni 18-10-2017 11:53
  Re: Poszukując sensu... PM 18-10-2017 15:56
  Re: Poszukując sensu... PM 18-10-2017 15:56
  Re: Poszukując sensu... PM 12-08-2018 18:27
  Re: Poszukując sensu... basieneczka13 12-08-2018 23:53
  Re: Poszukując sensu... PM 19-08-2018 16:58
  Re: Poszukując sensu... PM 22-08-2018 17:56
  Re: Poszukując sensu... PM 27-08-2018 02:44
  Re: Poszukując sensu... Ania2310 27-08-2018 07:13
  Re: Poszukując sensu... PM 27-08-2018 22:44
  Re: Poszukując sensu... PM 20-01-2019 15:05
  Re: Poszukując sensu... Jola_11 20-01-2019 16:49
  Re: Poszukując sensu... AniaS 85 20-01-2019 17:53
  Re: Poszukując sensu... PM 23-07-2019 23:39
  Re: Poszukując sensu... Ania2310 30-07-2019 14:16
  Re: Poszukując sensu... Ania2310 30-07-2019 14:16
  Re: Poszukując sensu... PM 30-07-2019 22:01
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora