Witam.Mamą Aniołkową zostałam w 2010r. myślałam że więcej mnie to nie spotka.Bałam się zajść w następną ciążę gdyż bałam się tego bółu że stracę następne dzieciątko.W styczniu 2012 roku po zrobieniu testu ukazały się 2 kreseczki-nie wiedziałam czy płakać czy cieszyć się.Czekałam cierpliwie do wizyty.. w 8 tyg na usg widać było bijące serduszko i fasoleczkę.W 12 tyg miałam robione usg prenatalne i z dzidziusiem było wszystko okey lecz nie wiedziałam co dalej będzie mnie czekać..W 19 tyg poszłam na kontrolę i po zbadaniu okazało się że mam 1 cm rozwarcia i szyjkę skróconą do 17 mm-szybko pojechałam do szpitala.W szpitalu po badaniu położono mnie na oddział i założono pessar.Po tyg wyszłam do domu i myślałam że teraz już wszystko będzie dobrze lecz myliłam się..Po 2 tyg poszłam na kontrolę pessara i usłyszałam najgorszą rzecz..ma pani pęcherz w pochwie należy jak najszybciej jechać do szpitala bo możesz urodzić w każdej chwili..nie mogłam się denerwować..stresować.. W szpitalu walczyłam o każdą chwilę by mój maluszek został w brzuszku lecz tą walkę przegrałam..Położono mnie na oddział patologii ciąży,nie mogłam wstawać..leżałąm plackiem a najgorsze w tym było że nie miałam skurczy..dopiero w środę po 18 mnie zaatakowały ale wiedziałam że to już koniec..Podawali mi wszystkie leki które były bezpieczne dla kobiet w ciąży na skurcze lecz żadne nie działały i w ostatecznośi włączyli tokolizę lecz i ona nie pomogła..Mój synek urodził się o 3.25 17.05.2012r. w 22 tyg..Była taka sama sytuacja-skurcze zaatakowały w ostatniej chwili i nic nie pomagało.Poprzednią ciążę straciłam tak samo ..Lekarze mówili że dzieci zdrowe i nie wiedzą dlaczego tak szybko zaczynają się u mnie porody.. Co prawda mam niewydolność szyjki macicy która potwierdzona była dopiero w tej ciąży..być może za późno założony był pessar.. Zycie jest niesprawiedliwe,nie wiem co zrobiłam że muszę przez to samo przechodzić drugi raz,dlaczego Bóg nas tak każe i za co??!! Nie potrafię się pogodzić z tym..to takie smutne i niesprawiedliwe..Wczoraj odbył się pochówek mojego Maksia-bawcie się dzieci razem i Sebuś opiekuj się nim..historia Sebusia http://www.dlaczego.org.pl/forum/view.php?bn=nowe_strata&key=1287856606 http://maksymiliannarloch.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail <A Href="<A Href="Poprzedni tematNastępny temat