jestem częstym gościem na forum,do dziś...dziś mój aniołek skończyłby 4 miesiące.moja druga córeczka,tak przez nas oczekiwana.nic nie wskazywało że coś będzie nie tak.była zdrowym i silnym maleństwem w moim brzuchu do porodu...sekcja wykazała że też była zdrowa.mam ogromny żal do lekarza i położnej ze szpitala,że potraktowali mój poród rutynowo,walczyli o malutką 2godz.ale było zapóżno. u mnie nie było wg.schematu...wstaje i zasypiam myśląc o moim aniołku,gdyby nie moja starsza córcia(6,5lat)chyba bym zwariowała.płacze jak nikt nie widzi,bo wiem że im też jest ciężko.dlaczego nas wszystkie to spotkało,tak czekałyśmy na nasze maleństwa,gdzie jest sprawiedliwość.dlaczego Bóg daje tym co nie chcą dzieci,a nasze zabrał
|