Gdy mój synek umierał moja mama powiedziała mi w ramach "pocieszenia"- Nie martw się dziecko. Zostaniesz jeszce matką. Jesteś młoda- czułam się jakbym dostała w twarz od niej. Kto jak kto ale myślałam, że moja mama zrozumie mój ból. Niestety nikt, kto tego dramatu nie przeżył nie jest w stanie tego zrozumieć przez co my przechodzimy. Wtedy człowiek widzi jak bardzo jest samotny i nie zrozumiany przez najbliższe otoczenie. Ania S 85
|