Mój Synek kilka dni temu skończyłby drugie urodziny. Druga rocznica...jego narodzin i jego odejścia. Bardzo duzo wydarzyło się przez te dwa lata. Pod sercem nosze siostrzyczke Michalka... natomiast mimo, że to trzeci trymestr, mimo tego że narazie wszystko dobrze, to nie dane mi było poczuć takiej beztroskiej, wszechogarniajacej radości jaka czułam będąc w pierwszej ciąży. Może za wiele przeszłam, żeby tak się poczuć? Żyje oczywiście nadzieją, oczekiwaniem, cieszę się na kolejne maleństwo, ale wszystkim tym uczuciom towarzyszą zmartwienia i strach... Boję się straty, boję się bolu... mimo że tak wiele się zmieniło przez te dwa lata, to jedno nie uległo zmianie- moja ogromna miłość do Synka, moja tęsknota i ból. Ból, z którym cały czas uczę się żyć.
Dodaj mi Synku sił w codziennej walce, nam, swojej siostrzyczce pod moim sercem...
|