Tak bardzo Ci kibicuję,aby¶ odnalazła choć troszkę rado¶ci. Musisz sama zacz±ć w to wierzyć. A to,że czasem jest lepiej,a czasem gorzej - tak już będzie. Nie jeste¶my istotami bez uczuć. Tym bardziej je¶li czeka się na wymarzone, wy¶nione maleństwo. Nie załamuj się, przyjdzie nowy miesi±c,nowa miesi±czka, nowe możliwo¶ci ;) nie słuchaj "dobrych dusz" dookoła,że "teraz wszystko będzie dobrze",bo nikt tego nie może wiedzieć. Pozostaje wiara i nadzieja - to niestety jedyne co mamy. U nas jak już wiedziałam,że staramy się po raz drugi, było parcie niesamowite. Zafiksowałam się, że ma być dziecko, dziecko, dziecko. Mój m±ż do dzisiaj się ¶mieje,że wręcz go "zgwałciłam" ;) ale udało się, więc nie zawsze jak się bardzo czego¶ chce to trzeba swoje odczekać. My¶lę,że musisz być psychicznie na to gotowa przede wszystkim. Mi zajęło to 7 miesi±cy. Komu¶ innemu może zaj±ć lata. Wszystko zależy od nas samych i od tego jakimi osobami jeste¶my. A ci±ża póĽniej to .... mnóstwo rado¶ci,a ile strachu i łez. Jeste¶my w 32 tc,a już kilka razy młody nas wystraszył i po raz kolejny lezymy w szpitalu i grozi nam przedwczesny poród. Ale ewidentnie widzę jak mój stres działa na malucha. Trafili¶my tu,bo na wizycie czekałam czy lekarz powie,że szpital czy nie. Mega dyskomfort i zdenerwowanie, tym bardziej,że lekko brzuch zawędrował w dół. Przez te nerwy serdunio maleństwa zaczęło tak szybko bić,że lekarz się wystraszył i głównie to sama sobie zafundowałam t± przyjemno¶ć. W szpitalu już serducho zlapalo normalne tętno, ale sobie tak czy siak polezymy. Mimo wszystko czuję się tutaj bezpieczniej. ¦ciskam Cię mocno Aniu i trzymam kciuki. Mocno pro¶ swojego Aniołka o wsparcie i czuwanie nad Wami :)
|