Droga PM, co do kontaktów ze znajomymi, czy nawet rodziną, większość z nas przechodzi to samo...ale tak, jak napisała Sylwia - oni najczęściej nie robią tego ze złej woli...po prostu inaczej nie potrafią, często pewnie uważają, że przemilczenie będzie dla nas lepsze... Jeśli chciałabyś w tym pomoc im i sobie, może uznasz za stosowne przekazanie im listy życzeń osieroconych rodziców. znajdziesz je tutaj http://www.dlaczego.org.pl/ycie-po-stracie/6-lista-ycze-osieroconych-rodzicow. Pytasz, jak się czuję z moją stratą...Żyję. Ból jest częścią mnie. Otorbił się wewnątrz mnie. Są chwile, że wychodzi ze swojego kokonu i chwyta mnie nagle za gardło...Jestem kilka lat po stracie, ale czuję się jakby to było wczoraj.To wydarzenie jest we mnie bardzo żywe, bo bardzo zmieniło mnie i moje życie i jego konsekwencje odczuwam do dzisiaj. Pewien rodzaj alienacji w świecie pozostał. Mija zupełnie tylko, gdy jestem w towarzystwie osób po stracie. Ale nie czuję się źle z ludźmi. Mój Synek jest nadal w moim życiu, sercu i głowie. W moich wyobrażeniach rośnie, zmienia się. Czuję swoją i jego miłość. Myśl o nim rozgrzewa moje serce, dodaje sił, sprowadza uśmiech na moją twarz. Ale czasem oczywiście powoduje żal, że nie możemy być razem. Od niedawna dopiero potrafię odpowiedzieć na pytanie czy mam dzieci, że tak - mam tylko Córkę. Wcześniej zawsze dodawałam, że miałam też Syna. Teraz czuję, że jest to mój ukryty Skarb. W myślach odpowiadam, że mam też Syna. Jakaś Mama po stracie napisała kiedyś, że "nie pokazuję pereł byle komu". Nie chodzi tu o to, by kogokolwiek obrażać, ale po prostu chronić siebie, swoje Anielskie Dziecko i całą tą dla nas realną cudowność, której doświadczamy, a której świat ma prawo nie rozumieć. Jak się czułam kiedyś...możesz przeczytać w mojej historii http://www.dlaczego.org.pl/naszehistorie/844-mam-cudowna-coreczke-pole-mialam-tez-cudownego-synka-leona-ale-umarl Ściskam Cię Dominika
Mama Polinki ur. 24.01.2013 i Leosia ur. 13.05.2014 zm. 30.10.2014
|