Witam Was. Jesteśmy po kolejnej operacji. Janek bardzo dużo się śmieje. Jest bardzo wesoły. On pokazuje jak należy żyć. Należy czerpać z życia to, co najlepsze, nie zwracać uwagi na głupoty i bezsensowne rzeczy. Ja wiem że mogę go stracić w każdej chwili... ALE mam też nadzieję,że będzie że mną zawsze. To wszystko trudne gdy koleżanki rodzą zdrowe dzieci i nawet nie pomyślał, że matka obok może zupełnie inaczej spostrzegac cud narodzin. Ja daję z siebie wszystko bo mój Syn zasługuje na to i Wadze Dzieci też na to zasługują. Więc proszę Was pomyślcie jak bardzo Wasze Dzieci Was kochają i bądźcie dobre dla siebie. Czas szybko mija. Pamiętam co czułam rok temu, gdy Janek był w brzuchu, gdy spędziłam z nim czas dotykając brzucha i płacząc. Wszystko pamiętam i teraz staram się już nie płakać nad sobą. Bo życie płynie, czas płynie a ja jakbym była obok z moim Synem, który nie miał nigdy zobaczyć wiosny. Nie wiem co będzie jutro ale dziś jest dobrze więc będę tylko skupiać się na dziś. Dziękuję za wszystko. Dużo się modlę i to mi pomaga. Przyjmuje życie choć nie godze. się na cierpienie.