Ja często zaglądam do Twojego wątku i czekam na wiadomości. Od samego początku jestem pełna podziwu dla Twojej postawy wobec choroby Janka. Dobrze,że jestes przygotowana na różne ewentualności, włącznie z ta najgorszą.Jakby się cos stało, będziesz w mniejszym szoku. A może byc tak, ze janek będzie żył, rósł i rozwijał się. na razie jest malutki i ma wspaniałych rodziców zwłaszcza mamaę. Życzę Tobie i Wam wszystkim dużo dobrego - na Święta i na codzień.