Sze¶ć lat temu.... najcenniejsze wspomnienia pielęgnowane niczym skarb największy. Pomimo, tego że życie się toczy, że poszli¶my dalej... każd± minutę z tamtego okresu, jedn± po drugiej kolejno mogę odtworzyć. Chcę pamiętać jak najwięcej... cóż więcej mogę...
Często nachodzi mnie my¶l, jaki byłby Franu¶. Do którego¶ z braci bardziej podobny czy może zupełnie inny... kolejne lata mijaj± a ze strat± ci±gle nie można się pogodzić.
Mój czterolatek zarzucił mnie tysi±cem pytań o urodziny, tzn. bal urodzinowy brata. Pytanie oczywi¶cie o kuchnię czy Tam maj± bo kto¶ musi upiec Frankowi tort i kto ten tort będzie piekł itd. To takie naturalne tematy w naszym domu... ...to nasza codzienno¶ć. Oswajanie takiego życia, w którym temat ¶mierci nie jest tabu, gdzie codziennie na dobranoc żegnamy się z Franiem a chłopcy mówi± bratu po prostu - cze¶ć braciszku, gdzie pomimo braku tortu i kolejnych ¶wieczek na nim, my ¶więtujemy i cieszymy się bo to ważny Dzień dla naszej rodzin. Zawsze taki będzie.
Franusiu, kochany mój Syneczku... brakuje tu Ciebie. Bardzo nam Ciebie brakuje. ¦więtuj i b±dĽ szczę¶liwy Kochanie
((*))((*))((*))((*))((*))((*))((*))((*)) mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia Moje Skarby! http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl
|