Re: Kacper mój cudowny synek, moje życie się skończyło 11.12.2015r. | Hits: 169 |
|
Kacperek Aniołek  
11-01-2016 12:30 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
Moje kochane dziękuję za ciepłe słowa..Piszę mało , poniewa tak naprawdę nic mi się nie chce.. Chodzę do psychologa, jutro kolejna wizyta.Czy te wizyty coś wnoszą? Jak dotąd nic.Nic się nie zmienia.Nie da się ponad 13 lat wymazać z pamięci , zwyczajnie nie da.Znam Kacpra lepiej niż siebie, potrafiłam ocenić wszytko, zdiagnozować..Wygrałam tyle bitew, przegrałam wojnę ..Kacper zasnął,wymknął mi się niepostrzeżenie, bez zadnych oznak choroby, pogorszenia stanu zdrowia.Wiem,że Kacper miał znikome szczątkowe mózgowie, mialam sswiadomość ,że może odejść w każdej chwili..ale czy można się na śmierc dziecka przygotować?Wiem że NIE. Dziś zapiszę córkę do psychologa, ponieważ także bardzo przeżywa, była świadkiem jak reanimowałam Kacperka, mąż dzwonił po pogotowie, ona krzyczała, nie widziałąm córci byłam skupiona na ratowaniu Kacpra..Amelka zamknęła się w sobie..Ciężko mijej pomóc, jeśli sama z sobą nie potrafię żyć.. Kacperek Aniołek
|
|
:: w górę ::
|