Witaj, współczuję Ci, rozumiem przez co przechodzisz. Masz rację to taki ból, który po kolejnej stracie wraca i ponownie rozrywa serce na milion kawałków, taki który sprawia że znowu padasz na ziemię, a rozpacz sięga gwiazd:(. Czasem ilość nieszczęść która nas spotyka jest miażdżąca. Również mam troje anielskich dzieci których strata do dziś bardzo boli i jest jak cierń w sercu...jednak pomimo to walczyłam o ziemskie dzieci. Nie poddawaj się, poszukaj nowej siły i wsparcia, ciąża po stracie nie jest łatwa. Gdybyś chciała porozmawiać mój adres weronika.t1@wp.pl. Światełka dla Twoich aniołków (*)(*)(*) mama Aniołka(25.04.2005r. 8tc) Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki
|