Bardzo Pani współczuję z powodu utraty Dziecka.Jest to bolesna ,osobista tragedia .Z całego serca życzę ,aby w miejsce tej pustki zagościła radość .Ja nie miałam wypadku samochodowego a też od pięciu lat tu goszczę i też jestem osieroconą mamą .Mój Syn miał 21 lat i zmarł z powodu choroby nowotworowej .Był po pierwszym roku studiów .Choroba przyszła nagle ,śmierć tak niespodziewanie .Ból ,który przeżywam ciągnie się do dziś i wiem ,że nigdy nie ustąpi .Mój Syn był wyjątkowym człowiekiem bez nałogów .mądry i odpowiedzialny.Tyle wigilii mieliśmy za sobą,wywiadówek,studniówkę i maturę a jeszcze ile było przed nami pięknych chwil,pewnie już byłabym babcią.I pytam Pana boga -do kogo mieć żal ,złość ....dlaczego mnie to spotkało,co takiego złego zrobiłam?Tu odpowiedzi nie znajdziemy nigdy .Te trudne lata przeżyłam dzięki wierze w Pana Boga.Bo tylko On wie co dla nas dobre choć wyroki są tajemnicą ,dla człowieka niepojęte .Żałobę przeżyłam sama ,z obcymi ludźmi bo na rodzeństwo nie mogłam liczyć ,byli zajęci własnymi sprawami a rodziców już nie mam.Nigdy nie rozmawialiśmy na ten temat a o wsparciu też nie było mowy.I Pani musi być silna ,bo co nas nie zabije to nas wzmocni .Trzeba trochę poczekać na nagrodę i Pani będzie mamą ,jestem tego pewna.Pozdrawiam. osierocona
|