Dziewczyny, to tylko moja opinia, nie chcę nikogo urazić. Chciałam napisać, że też słyszałam o tym detektorze tętna, niestety te do słuchania samemu często zawodzą albo źle się szuka lub zamiast tętna dziecka słucha się swojego, a zmierzam do tego żę w związku z tym można najeść się ogromnego strachu. Dlatego warto się zastanowić. Mam koleżankę, której córeczk ateż umarła w brzuszku, przy kolejnej ciąży, pewnego dnia dziwnie się ppoczuła, tak jak w dzień śmierci córeczki, oczywiście caa w strachu do szpitala, wszystko było dobrze, a ona leżeła tam ponad dwa tygodnie, bo tak się zdenerwowała, że musieli jej leczyć serce. Chociaż chyba my przed nerwami nie uciekniemy. Strach pozostaje na zawsze, do tej pory panikuje i się martwię, myślę że 100 razy więcej niż mamy, które nie przeżyły tego co my. Beata, mama Sandruni *03.06.2010, Aniołka Ksawusia *+24.10.2011, Kacperka *25.08.2012
|