Och, Emilko, tak bardzo mi przykro... Nie ma słów, które mogłyby pocieszyć. Bardzo Ci współczuję. Znów ciężkie chwile przed Tobą. Nie wiem, gdzie jest Bóg i dlaczego na to pozwala. Na takie pytanie chyba nikt nie zna odpowiedzi. Ciepło o Tobie myślę i wirtualnie jestem z Tobą w Twoim smutku. Wiele razy słyszałam, że Bóg doświadcza tych, których kocha. Cisną się wtedy na usta słowa - kochaj mnie trochę mniej, Boże... mama Uli[*] i Łukasza
|