dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Tęsknota (żegnaj Syneczku)Hits: 516
jusia  
09-07-2015 07:58
[     ]
     
Synku Kochany tak bardzo tęsknię...Minęło już 9 miesięcy, a czasem wydaje mi się jakby to było wczoraj. Myślę o Tobie codziennie...Kocham!
Był to koniec 33 tygodnia ciąży. Ciąża nie była wymodlona i wyczekana- masz już przecież 3 braci. Przyznaję, że ciąża była dla nas szokiem. Mimo, że mamy pracę i nie najgorszą sytuację finansową oraz w miarę stabilizację...Szybko jednak zaakceptowaliśmy Cię - nasze Maleństwo i zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy,żebyś rozwijał się zdrowo. Z dnia na dzień bardziej kochaliśmy Cię - Kruszynko. Płeć nie miała dla mnie i tatusia większego znaczenia. Do lekarza chodziłam regularnie co 3 tygodnie ( zawsze miałam USG, wszystkie możliwe badania zrobiłam). Nawet prenatalne- miałam 39 lat. Badania te trochę nas zatrwożyły- z testu PAPPA wyszło duże prawdopodobieństwo zespołu Downa- 1:44. Zalecono mi amniopunkcję, wybrałam się z tatą do poradni genetycznej, jednak nie zdecydowaliśmy się na amniopunkcję, podjęliśmy decyzję, że bez względu na wynik urodziłabym Cię, Antosiu, bo kochamy Cię tak jak Twoich braci...W międzyczasie pojawiło się u mnie nadciśnienie, ale z pomocą leków i pomiarów radziłam sobie jakoś z tym. Wszystkie inne wyniki badań były w normie, a kolejna tura badań prenatalnych wskazywała na to, że wszystko u ciebie jest OK. Jednak ja doświadczona matka całą ciąże czułam dziwny niepokój, miałam dziwne sny i obawę o Ciebie,Kochany. Mój lekarz mnie uspokajał, że wszystko jest OK. 22 września 2014r. zaniepokoiły mnie dziwnie słabe ruchy. Wieczorem pojechałam do szpitala. Podczas KTG niestety nie znaleziono już twojego tętna, trwało to całą wieczność... Niezwłocznie miałam zrobione USG, gdzie lekarka jednoznacznie stwierdziła, że nie żyjesz. To co wtedy się działo ze mną i wokół mnie pamiętam jak przez mgłę...Było to wszystko tym bardziej trudne, że taty nie było przy mnie (był w delegacji). Następnego dnia musiałam Cię urodzić siłami natury. Nie miałeś cech z.Downa, urodziłeś się jednak z cechami hipotrofii- ważyłeś tylko 1400g, lekarz stwierdził,że najprawdopodobniej wina leżała po stronie łożyska- niewydolności (potwierdziło się to podczas badania histopatologicznego łożyska). Położna ochrzciła Cię z własnej inicjatywy, nie byłam wtedy w stanie myśleć racjonalnie (jestem jej za to bardzo wdzieczna).27 września pochowaliśmy Cię, Antosiu, na święta Wielkiej Nocy postawiliśmy malutki pomniczek z cudownym Aniołem...Mam do siebie ogromny żal, gdyż nie przytuliłam, nie wzięłam Cię w ramiona- nie pożegnałam się z Tobą w ten sposób...Nie mam też twojego zdjęcia, ale byłeś taki podobny do swoich braci. Poza tym czasem myślę, że to wszystko wydarzyło się dlatego ,że ja na początku byłam taka nieszczęśliwa, a ciąża wydawała mi się w pierwszych tygodniach końcem świata...Teraz płaczę, tęsknię i wciąż zastanawiam się dlaczego i czy można było temu zapobiec...Dlaczego lekarz nie zauważył,że jesteś zbyt mały,że coś jest nie tak, dlaczego...?
Ps.Tata tez tęskni, choć nie zawsze potrafi o tym rozmawiać, a chłopaki przeżywają Twoja stratę każdy na swój sposób. Jednak jestem pewna,że wszyscy kiedyś się spotkamy i już zawsze będziemy razem...(*) Mamusia
Antoś urodził się i zmarł 23.09.2014r. (33/34tc) 
jusia
Ostatnio zmieniony 09-07-2015 08:20 przez justyna02

  Temat Autor Data
*  Tęsknota (żegnaj Syneczku) jusia 09-07-2015 07:58
  Re: Tęsknota (żegnaj Syneczku) Angelina3 09-07-2015 08:08
  Re: Tęsknota (żegnaj Syneczku) jusia 09-07-2015 08:13
  Re: Tęsknota (żegnaj Syneczku) iwona0489 09-07-2015 12:21
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora