Witaj, to prawda nasze historie są bardzo podobne. Walka o dziecko i wiara w to, że się uda, że sobie poradzimy, że nasze dzieci sobie poradzą i finał nie taki jakiego oczekiwałyśmy. Człowiek nastawia się, że może być cholernie ciężko, że dziecko może być chore, ale to nic bo najważniejsze żeby było żeby żyło. Teraz jedna wielka pustka. Ściskam Ciebie i Twoje dzieci światełka dla Franusia, małego bohatera.
|