Ale się popłakałam... Ja dostałam od męża małego szczeniaczka. Też go noszę na rękach, przytulam, pokazuję co się dzieje na dworze i mowię do niego. Na pocz±tku bardzo mnie denerwował bo przecież to nie Ja¶... Ale teraz wiem,że gdyby nie ten mały psiak to byłoby bardzo Ľle ze mn±. Aniu ja wierzę,że nasi synkowie czuwaj± nad nami i zawsze bed± o nas dbać. Ja też zawsze sobie powtarzam,że Jasiu musiał być bardzo ważny, wyj±tkowy i bardzo potrzebny tam na górze, że tak szybko został tam zabrany. Aniu je¶li kiedykolwiek chciała popisać to podaje mój adres mailowy: ewa_mizerka@wp.pl Pozdrawiam Cię serdecznie. mama cudownego Jasia *24.11.2014 +28.11.2014 i malutkiej Kropeczki [*] 21.09.2015
|