Mamo Lili tak mi przykro. Współczuję Ci tego co przeżywasz i dokładnie wiem co czujesz. Jedynie co Ci mogę napisać to że czas leczy rany i że szybko mija. U mnie nawet nie wiem kiedy minęło ponad trzy lata od śmierci synka, wydaje mi się że bylo to wczoraj. Do tej pory często płaczę, ale to już inny płacz, inny żal, nauczyłam się z nim żyć. Co do ciąży to ja zaszłam miesiąc po urodzeniu i śmierci i synka. I bardzo się z tego cieszę. Miałam dla kogo żyć, dbać o siebie itd. A mój synek wcale nie jest nieszczęśliwy jak pisze tu Marta222. Jest cudowny, uśmiechnięty i taki słodki przytulach. Nigdy nie zastąpi Ksawcia i nigdy go tak nie traktowaliśmy i nie potraktujemy. Jest naszym trzecim dzieckiem. Ale to on dał na siłę do życia i uwierz że to dzięki nie mu wiele razy się uśmiechneliśmy. moim zdaniem to nic złego że chcesz być w ciąży od razu. Ja też chciałam i to najlepiej w zaawansowanej. Nie wiem co dokładnie z twoją laktacją, czy bierzesz na nią np bromergon? Ja się po nim źle czułam i nie brałam. Po prostu trochę ściągałam pokarm i po kilku dniach przestało lecieć mleko, ale strasznie to bolało, mam na myśli ból psychiczny, tu mleko tu brak dzidzi. Co do okresu to chyba nie wina laktacji. Niektóre kobiety tak mają, ja po porodach, po każdym zaraz miesiąc po miałam okres a karmiłam piersią. moja koleżanka nie karmiła i nie miała po porodzie przez rok okresu, nagle przytyla i się okazało że jest już w czwartym miesiącu ciąży, nie mając miesiączki. Także różnie bywa. trzymaj się. I tak pisały dziewczyny, zaglądaj tu i pisz kiedy będziesz miała ochotę, nie jednej pomogło forum. Beata, mama Sandruni *03.06.2010, Aniołka Ksawusia *+24.10.2011, Kacperka *25.08.2012
|