Aniu,tak mi przykro. ¦ciskam Cię mocno. Mogę Ci tylko powiedzieć, jak to jest u mnie z upływem czasu. Jest łatwiej, zaczęłam akceptować fakt,że inni s± szczę¶liwi, że nie stracili dziecka. Wierzę, że na nas też czeka szczę¶cie. Staram się konfrontowac z trudnymi sytuacjami kiedy czuję się silniejsza. Tak± mam metodę, ale każdy radzi sobie inaczej.Na przykład w ten weekend wzięłam na ręce kuzyna Antosia,który ma 4-5 miesięcy. My¶lałam, że to nie będzie możliwe, że zawsze będę widziała w nim to co utraciłam. Anto¶ byłby niewiele starszy...ale jako¶ poczułam, że mogę, że chce go przytulić. było trudno,ale dałam radę.małymi krokami wracam do życia. choć już zawsze z bólem w sercu... Rób co czujesz,je¶li nie jeste¶ na co¶ gotowa, odpu¶ć. je¶li co¶ sprawia Ci zbyt duży ból, tez odpu¶ć. z czasem może ból zmaleje...Wierzę w to głęboko. Olus doda Ci sił. Mama Antosia *15.07.2014 +16.07.2014
|