Bardzo mi przykro, ze dolaczylas do grona Aniolkowych Rodzicow. Ze lzami w oczach czytalam Wasza historie. Moj synek Adas poczatkowo mial byc wlasnie Olusiem. Wiem, ze bardzo cierpisz, ze niektore sytuacje sa bardzo bolesne, a ogladanie ciezarnych kobiet i malych dzieci ponad Twoje sily. Pewnie ciezko Ci w to teraz uwierzyc, ale z czasem bedzie Ci troszke lzej. Czlowiek oswaja bol i uczy sie z nim zyc. Mimo, ze od smierci Adasia mija 4,5 roku, to ja do dzis pamietam sytuacje, rozmowy, ktore sprawily mi przykrosc i powodowaly lzy (np. po powrocie do pracy, jedna z pan pytala moja kolezanke z dzialu zdziwiona "to to dziecko jest pochowane?", no szok...). Daj sobie czas na przejscie zaloby, odwiedzaj Synka na cmentarzu tak czesto jak czujesz potrzebe, nie daj sobiewmowic ze musisz zapomniec, zyc dalej, bo nic nie musisz! To bylo Twoje dziecko, urodzilo sie, zylo i niestety odeszlo o cale zycie za wczesnie. Dla Aniolkowych Rodzicow swiat wtedy stanal w miejscu, ale niestety niewiele osob to rozumie i musisz byc na to gotowa. Ludzie po prostu nie wiedza jak sie zachowac w obliczu takiej tragedii. Duzo sily Ci zycze i mocno przytulam.
Aniołek Ada¶ (*+ 27.05.2010 r. 38tc) Aniołek (+21.12.2011 r. 9tc) Aniołek (+29.09.2012 r. 10tc) Pola (*27.11.2013 r. 39tc)
|