To prawda te dni są okrutne. Niby powinien się człowiek cieszyć ze świąt grudniowych, a dla nas ten czas jest jest jednym z najgorszych. Zamiast świąt, których tak bardzo już nie mogliśmy się doczekać pozostanie jedynie pustka i możliwość zamiast położenia prezentu pod choinką, pójście i położenie znicza i wiązanki. Ta myśl aż ściska gardło i serce. My nie będziemy ani dziś ani 1 listopada u naszego dziecka, dlatego od momentu powrotu do UK postawiliśmy zdjęcie na stoliczku, wokół niego świeczki, świeże kwiaty i aniołki. Jedynie to nam pozostaje gdy jesteśmy daleko od naszej córeczki i nie możemy iść do niej osobiście. Magda mama Wikusi (*20.08.2014 +22.08.2014)