Dokładnie 5 miesięcy temu żegnałam się z Tobą, Córeczko. Ostatni raz dotknęłam Twojej ciepłej rączki, ostatni raz pogłaskałam Twoją ciemnowłosą główkę, ostatni raz spoglądałam w Twoją umęczoną cierpieniem twarzyczkę... Przez łzy pozwoliłam Ci odejść w miejsce, gdzie nie ma bólu... Posłuchałaś i następnego dnia rano otrzymałam najgorszy telefon w swoim życiu... Od tej pory wszystko się zmieniło. Czuję się jakbym miało 80 lat i wszystko za sobą, jakby młodość i witalność gdzieś wyparowały... Wyobrażam sobie czasem jakby to było gdyby wszystko potoczyło się inaczej, gdybyś urodziła się o czasie i była zdrowa... Zbierałybyśmy dziś kasztany na spacerze w parku... Tak bardzo tęsknię Córeczko, za Tobą, za tym jak mogłoby być... Pozostała tylko pustka i żal :(
|