Też czujecie się wyalienowane? Ludzie oczekują, że skoro minęło już parę miesięcy, to powinnam się zachowywać tak jak wcześniej, że powinnam się pozbierać, cieszyć szczęściem innych, być radosna i empatyczna... Ale ja tak nie potrafię! Jestem inną osobą po tym, co się wydarzyło. Noszę piętno w sercu i nie będzie powrotu do tego, co było. Pytanie brzmi: czy będę potrafiła na nowo poukładać sobie świat? Na razie ugrzęzłam w martwym punkcie... Czuję, że najbliższe otoczenie traktuje mnie jak trędowatą, widzę w ich spojrzeniach pytanie: "Czemu ona się jeszcze nie ogarnęła?" Oni nie potrafią zrozumieć...
|