Witam, bardzo współczuję i przytulam CIĘ mocno do swojego już 31 miesięcy zbolałego serca. Wiem ja poznałam swoją córkę przez 25 lat 3 miesiące i 20 dni, ale jeśli chodzi o żałobę to prawie tak samo.Były momenty, że chciałam zgiąć tak jak ona czasami jadąc samochodem mówiłam, a może też wjadę na czołówkę, tylko czy ja zginę mogę skrzywdzić innych.Czułam się jak trędowata i czasami teraz mam takie same odczucia, ludzie mnie unikają, pogodziłam się z tym. Też widzę szczęśliwych ludzi, ale już teraz staram się nie przyglądać się im, unikam już spotkań, pozostali tylko Ci wierni i którzy umieli nam trochę pomóc.Pytania dlaczego moje córki starsza udar mózgu miała przeżyć dobę, szczęście żyje do dzisiaj dzieci nie będzie mieć i biedna jest sama. Druga miała wypadek pierwszy i ostatni. W ciągu 14 latu życie okaleczyło mnie bardzo, psychotropów nie biorę bo uważam, że to i tak nic mi nie da, CZY MATKA POTRAFI ZAPOMNIEĆ O SWOIM DZIECKU - NIGDY. ŚWIAT po śmierci mojej córki nie zatrzymał się, ona była a wszyscy w okół nas usunęli się boją się rozmawiać - no to trudno niech się cieszą swoim życiem, moje jest okrutne, a jednak żyję, jak to wszystko wytrzymuję, sama zadaję sobie to pytanie. Nie pytam dlaczego ja, bo i tak nie otrzymam odpowiedzi i nikomu nie życzę też źle, tak sobie to tłumaczę. Też mam maskę na twarzy jedną dla otoczenia, druga kiedy jestem sama rozpacz, płacz ból i narastająca tęsknota z miesiąca na miesiąc. Stwierdzenie, że już się pogodziłaś ze śmiercią Ani, tak mnie dobija boli, że teraz odpowiadam, nie nie pogodziłam się .Cały czas uczę się z tym bólem i tęsknotą żyć jak to określam 5 kroków do przodu, a przyjdzie chwila i 10 do tyłu. Chodzę do psychologa tam mam możliwość wygadania się, jestem wysłuchana nikt mi nie daje dobrych rad, stara się ze mną spokojnie rozmawiać. I jeszcze jedno na drugą ciąże dawali mi 10 % szan, (nic się nie leczyłam daliśmy na luz) a zaszłam i miałam bliźniaki Anię i Michała,wychowałam ich i mi zabrano Anię. Jak bardzo się rozpisałam przepraszam. Pozdrawiam bardzo serdecznie światełka dla maleńkiej LILI. mama ANI
|