Dziękuję Iwonko, rozpaczliwie teraz szukam czyjegoś zainteresowania, wsparcia... Tak jak pisałam, to chyba najgorszy moment żałoby! Na dodatek dziś okazało się, że redukują mi etat i tylko pół będę miała :( Tracę grunt pod nogami. Piszesz to, co i ja czuję: inni proszą o bogactwa, a my chcemy tylko dziecka... Tego, co dla wielu kobiet często jest niechcianym balastem, co dla wielu przychodzi tak łatwo... Znam Twoją historię, czy mogę spytać dlaczego tak definitywnie zakładasz, że nie będziesz już w ciąży? Przepraszam, jeśli to zbyt osobiste - nie było pytania. Staram się poznać różne stanowiska mam po stracie, aby jakoś to do swojej sytuacji przystawić.
|