Dokładnie... My¶lałam też, że jestem już "zahartowana" rocznicami. Ale jednak nie...pękam...:( Wczoraj wracałam 500km do domu i po drodze ryczałam, że moje dziecko umarło. Nie płakałam za ni± już szmat czasu. Chyba ponad rok. --- "¦miertelnie chore dzieci wiedz±, że umr±. Jest to wiedza nie¶wiadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnaj± się z nimi, maj± przytępiony słuch. Jeste¶my głusi na przekazy umieraj±cych."