Aż mnie całą teraz nosi. Słońce pięknie świeci, a ja nie mogę jechać na cmentarz do moich kruszynek. Dziś jeszcze nie byłam i czuję się jakbym je zawiodła. Czekam na Pana kuriera. Dzwoniłam i prosiłam by powiedział kiedy mniej więcej będzie a on na to "mniej więcej tak między 15-17, wystarczy". Oby przyjechał jak najszybciej to od razu lecę do Was moje kruszynki. Kocham Was "Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..." Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham Oraz ziemskiej Liliany
|